Lokalny lider Alternatywy dla Niemiec skrytykował Pomnik Holocaustu w Berlinie, nazywając go „pomnikiem hańby”. Według Björna Höcke niemiecka mentalność ma w sobie cechy „brutalnie pokonanego narodu” i nie przekazuje młodemu pokoleniu informacji o wybitnych niemieckich naukowcach czy twórcach.
Szef Alternatywy dla Niemiec (AfD) w landzie Turyngii spotkał się z działaczami partyjnej młodzieżówki w Dreźnie. Höcke w swoim przemówieniu stwierdził, że Niemcy są jedynym narodem stawiającym sobie „pomnik hańby” w centrum własnej stolicy, a taki charakter ma mieć właśnie Pomnik Holocaustu w Berlinie. Podobne działania mają zdaniem polityka AfD wynikać z obecnej mentalności niemieckiego narodu, która jest mentalnością „brutalnie pokonanego narodu”. Ma ją kultywować szczególnie chadecka kanclerz Angela Merkel, którą lokalny lider AfD porównał do Ericha Honeckera, przywódcy komunistycznej Niemieckiej Republiki Demokratycznej.
Höcke zauważył przy tym, że młode pokolenie Niemców nie otrzymuje wiedzy na temat niemieckich dobroczyńców, znanych na całym świecie filozofach, muzykach, genialnych wynalazcach i odkrywcach, których Niemcy mają mieć wielu i „być może dużo więcej od innych narodów”. Zamiast tego niemieccy uczniowie i uczennice muszą mieć do czynienia z obsmarowywaniem i wyśmiewaniem niemieckiej historii.
Słowa lokalnego szefa AfD zostały skrytykowane przez polityków innych partii oraz Centralną Radę Żydów w Niemczech. Szef tej ostatniej instytucji w specjalnym oświadczeniu stwierdził, że słowa Höcke były skandaliczne, natomiast jego ugrupowanie prezentuje swoje prawdziwe oblicze blisko 70 lat po zagładzie europejskich Żydów. Lider socjaldemokratów Sigmar Gabriel powiedział za to, że polityk narodowych konserwatystów „pogardza Niemcami, z których jest dumny”.
Stanowisko Höcke nie spodobało się również szefowej AfD. Frauke Petry w wywiadzie dla nowoprawicowego tygodnika „Junge Freiehit” powiedziała, że to prywatna opinia Höcke, będąca „obciążeniem dla partii”. Zdaniem Petry AfD będzie kierowało się realizmem politycznym, albo będzie zupełnie nieistotne politycznie.
Na podstawie: dw.com, jungefreiheit.de.