Polska policja pomogła holenderskiej w złapaniu polskiego obywatela oskarżonego o „wyświetlenie rasistowskiego, antysemickiego hasła” na domu Anny Frank w Amsterdamie. Robert. W. był ścigany przez Holendrów za podważanie autentyczności osławionego dziennika żydowskiej dziewczynki, czyniąc to rzekomo poprzez sformułowanie „Anne Frank – wynalazca długopisu”.
Media w Niderlandach poinformowały, że po blisko roku poszukiwań udało się zatrzymać Polaka poszukiwanego przez holenderską policję. Jej polscy koledzy w dniu 25 kwietnia aresztowali więc Roberta W. na terytorium Polski, a także przeszukały jego dom. Holenderska prokuratura złożyła zaś wniosek o jego ekstradycję.
Polak oskarżany jest przez Holendrów o „wyświetlenie rasistowskiego, antysemickiego hasła”, które dzięki użyciu specjalnego lasera miało w lutym ubiegłego roku pojawić się na ścianie domu należącego w przeszłości do rodziny Anne Frank. Hasło „Anne Frank – wynalazca długopisu” zdaniem holenderskiej prokuratury podważa autentyczność spisanych przez nią dzienników.
Żydowska dziewczynka po dojściu do władzy Adolfa Hitlera wyjechała wraz z rodziną do Holandii. W czasie niemieckiej okupacji tego kraju jej familia ukrywała się przez prawie dwa lata w kryjówce w Amsterdamie, jednak ostatecznie została zadenuncjowana i wywieziona do obozu koncentracyjnego Bergen-Belsen.
Nastolatka we wspomnianej kryjówce miała prowadzić swój dziennik, opublikowany po raz pierwszy w 1947 roku i masowo rozpowszechniany na całym świecie. W przeszłości pojawiały się teorie podważające jego autentyczność, głównie z powodu dopisków wykonanych na jego stronach długopisem wyprodukowanym już po II wojnie światowej.
Na podstawie: o2.pl, polsatnews.pl.