Zaostrzają się protesty przeciwko tworzeniu ośrodków dla uchodźców w niemieckim landzie Meklemburgia – Pomorze Przednie. W miejscowości Greifswald miejscowy burmistrz musiał być eksportowany przez policję, bo blisko pół tysiąca manifestantów wyrażało swój sprzeciw wobec planów budowy miasteczka kontenerowego. Samorządy wydają się jednak lekceważyć społeczne niepokoje.
O powiecie Greifswald w północno-wschodnich Niemczech zrobiło się głośno pod koniec stycznia. Miejscowa rada zdecydowała bowiem o utworzeniu na terytorium samorządu mieszkań dla kilkuset uchodźców. Pod budynkiem lokalnego urzędu zgromadziło się wówczas kilkaset osób, które zostały powstrzymane przez policję przed wtargnięciem na salę obrad.
Sytuacja powtórzyła się w ostatni poniedziałek. Blisko pół tysiąca osób pojawiło się pod budynkiem lokalnej administracji, a burmistrz Stefan Fassbinder opuścił miejsce dopiero dzięki eskorcie policji.
Demonstracje mieszkańców powiatu na niewiele się jednak zdały, ponieważ większość członków rady powiatu poparło plan budowy za 9 mln euro miasteczka kontenerowego dla blisko pół tysiąca imigrantów. Samorządowcy nie wzięli nawet pod uwagę krytyki mieszkańców dotyczącej lokalizacji ośrodka w sąsiedztwie miejscowej szkoły.
Podobne protesty odbywają się także w innych miejscowościach graniczącego z Polską landu. W liczącej pół tysiąca mieszkańców miejscowości Uphal demonstranci sprzeciwiają się budowie ośrodka dla blisko 400 imigrantów.
Na podstawie: jungefreiheit.de, ndr.de.