Badanie Eurostatu mające na celu odniesienie cen mieszkań do zarobków ponownie nie napawa optymizmem co do ogólnej sytuacji w naszym kraju. Aby zakupić mieszkanie w Warszawie przeciętnie zarabiający Polak zmuszony byłby do odkładania każdej zarobionej złotówki przez okres 15 lat.
Gorzej w tym zestawieniu wypadli jedynie Portugalczycy, którzy aby nabyć własne mieszkanie potrzebowaliby na to oszczędzać 17 lat. W ramach uzupełnienia należy dodać, iż przeciętny Portugalczyk zatrudniony na etacie zarabia dwukrotność polskiej średniej.
Dla porównania, na Węgrzech w celu zakupu mieszkania przeciętnie zarabiający obywatel potrzebowałby 7 lat, zaś w przypadku innych stolic europejskich (Tallin, Oslo, Ryga czy też Bruksela) potrzeba zatrudnionemu na etat 8 lat. Tradycyjnie najkorzystniej w zestawieniu wypadli nasi zachodni sąsiedzi, przeciętnie wynagradzany Niemiec na zakup własnego mieszkania w Berlinie mógłby pozwolić sobie już po 5 latach.
W podsumowaniu Eurostat zauważył także, że efektem niskich zarobków i wysokich cen nieruchomości (zarówno na rynku pierwotnym jak i wtórnym) jest fakt, że co trzeci trzydziestolatek nadal mieszka z rodzicami. W związku z wysokimi cenami wynajmu na takie rozwiązanie decyduje się zaledwie 5% obywateli. Na statystycznego Polaka przypada do dyspozycji 23 mkw powierzchni (przy ponad 43 mkw na obywatela Niemiec) i średnio 1,1 pokoju przy średniej europejskiej wynoszącej 1,6 pokoju. Podkreślono także, że w Polsce około 1,4 miliona mieszkań nadaje się do kapitalnego remontu.
na podstawie: obserwatorfinansowy.pl