W niedzielę doszczętnie spalono biuro Partii Republikańskiej w Karolinie Północnej. Kandydat tej partii na prezydenta Stanów Zjednoczonych, Donald Trump, obwinił za ten atak „zwierzęta reprezentujące Hillary Clinton i Demokratów”.
Sprawcy ataku na biuro Republikanów w mieście Hillsborough wrzucili do niego koktajl Mołotowa, przez który spłonęły meble oraz materiały wyborcze kandydata tej partii w wyborach prezydenckich, Donalda Trumpa. Na ścianie budynku sąsiadującego z oddziałem Partii Republikańskiej namalowali graffiti z napisem „Nazistowscy republikanie, wynoście się z miasta!”. Amerykańskie media podkreślają, iż region Karoliny Północnej jest jednym z tych stanów, które mogą przesądzić o ostatecznym wyniku listopadowych wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych.
Sam Trump obwinił za atak swoich przeciwników politycznych, pisząc na swoim koncie na Twitterze, iż dokonały go „zwierzęta reprezentujące Hillary Clinton i Demokratów”. Sami Demokraci potępili podpalenie biura Republikanów i wyrazili nadzieję, iż sprawcy zostaną szybko złapani, bowiem w amerykańskim systemie politycznym nie ma miejsca na przemoc.
Sprawą zajęła się nie tylko amerykańska policja, ale także FBI.
Na podstawie: onet.pl, interia.pl.