W dniach 6-7 października na Podhalu odbyła się już ósma edycja najstarszej tego typu cyklicznej imprezy – Rajdu im. Jana Mosdorfa – wybitnego polskiego narodowca, działacza Młodzieży Wszechpolskiej, Sekcji Młodych Stronnictwa Narodowego i współzałożyciela Obozu Narodowo-Radykalnego.
Ideą Rajdu Mosdorfa jest integracja szeroko pojętych środowisk narodowych, afirmacja zdrowego i aktywnego trybu życia z silnym akcentem na wędrówki górskimi szlakami i obcowanie z przyrodą, a także promocja wiedzy o przedwojennym polskim Ruchu Narodowym.
W tegorocznej, skromniejszej niż w poprzednich latach edycji wzięło udział łącznie około 20 osób z ONR Podhale, Młodzieży Wszechpolskiej, GRH „Ogniowcy”, Narodowego Rzeszowa, nacjonalistów niezrzeszonych, a także jednoosobowa delegacja naszego portalu.
Dla niektórych z nas Rajd zaczął się już 5-go października wieczorem, dyskusją w skromnym kilkuosobowym gronie na tarasie jednego z obiektów w Witowie. W sobotę rano wyruszamy w stronę wylotu Doliny Chochołowskiej, gdzie zbierają się wszyscy uczestnicy i ma miejsce wstępna integracja z „nowymi”. Przez lekki poślizg w górę doliny wyruszamy niesławną kolejką około godziny 10:00, po czym po ok. 40 minutach swobodnego marszu meldujemy się w schronisku na Polanie Chochołowskiej, które co roku jest bazą wypadową w wyższe partie.
W tym roku celem wyprawy był liczący 1653 metrów n.p.m i znajdujący się na polsko-słowackiej granicy szczyt Grześ, na którym meldujemy się w okolicach godziny 15:00, prowadząc po drodze ożywione dyskusje m.in. o narkotykach. Przez cały dzień dopisywała nam wspaniała pogoda, co podczas podróży górskimi szlakami jest niezwykle istotne. Po krótkim posiłku i zrobieniu pamiątkowych zdjęć na szczycie oraz w jego okolicach ruszamy w dół, aby dotrzeć do schroniska zanim jeszcze słońce zacznie znikać z horyzontu. Tam dołącza do nas reszta uczestników Rajdu.
Wieczorem podczas integracji w schronisku przedstawiciel Narodowego Rzeszowa przedstawił referat dotyczący służb państwowych w dwudziestoleciu międzywojennym, co sprowokowało dyskusję o prześladowaniach współczesnych nacjonalistów. Na burzliwych rozprawach minął cały wieczór i trzeba było się udać na zasłużony odpoczynek.
W niedzielny dżdżysty poranek jeszcze raz przy watrze, kiełbasie i lokalnych dobrodziejstwach Podhala trwają ożywione dyskusje, po czym uczestnicy udają się na mszę świętą. Jeszcze tylko rozśpiewany powrót ku wylotowi doliny, pamiątkowe zdjęcia i pożegnania, po czym Rajd zostaje rozwiązany w godzinach popołudniowych.
W imieniu Narodowego Rzeszowa i redakcji portalu Autonom dziękujemy za wspaniałą gościnę, do zobaczenia za rok!