Po tak zwanych „misjach stabilizacyjnych”, w których biorą udział polscy żołnierze, czas na kolejne obciążenie naszego budżetu. Radosław Sikorski oświadczył publicznie, iż bardzo prawdopodobna wydaje się „misja szkoleniowa” przy współudziale polskich żołnierzy w Mali.
To zachodnioafrykańskie państwo jest upadłe, władze centralne nie sprawują kontroli nad znacznymi fragmentami kraju. Na jego północy rządzą islamscy rebelianci, ponoć powiązani z siatką Al-Kaidy. Ich celem jest utworzenie państwa, w którym obowiązywać będzie prawo szariatu.
Sikorski potencjalny udział polskich żołnierzy motywuje tym, iż „w interesie naszego kraju leży wzmacnianie europejskiej polityki bezpieczeństwa i obronności”. Nie zastanawia się jednak, jakie będą konsekwencje tej operacji dla finansów publicznych pogrążonego w coraz większym kryzysie kraju.
na podstawie: PAP