Nacjonaliści z Jobbiku uważają, że prawicowy rząd Węgier przepłacił za materiały, które posłużyły do budowy ogrodzenia na granicy tego kraju z Serbią. Ugrupowanie zapowiedziało złożenie w tej sprawie zawiadomienia do prokuratury.
Wiceprezes Jobbiku dr István Apáti I stwierdził podczas konferencji prasowej, że prawicowy rząd Viktora Orbána nie odpowiedział dostatecznie na pytania zadawane mu na temat ogrodzenia granicznego. Nacjonaliści uważają bowiem, że płot na granicy węgiersko-serbskiej, mający powstrzymać napływ imigrantów, został znacznie przeceniony. Apáti bardziej szczegółowe zestawienie na ten temat uzyskał dopiero w tym miesiącu, choć zwracał się o informację do ministerstwa spraw wewnętrznych już pod koniec sierpnia.
Według parlamentarzysty, węgierskie władze zapłaciły za elementy płotu i narzędzia znacznie więcej, niż wynoszą ceny rynkowe. Choćby ostrza na drucie kolczastym kosztowały 2,8 tys. forintów, choć ich rzeczywista cena to 600 forintów za metr. Podobnie było też z kamizelkami bezpieczeństwa dla budowniczych, które kosztują 300 forintów a zapłacono 2,4 tys. forintów za sztukę.
Zgodnie z dokumentami udostępnionymi przez rząd, ogółem budowa płotu pochłonęła 10 mld forintów (ok. 136 mln zł), a pokrycie wszystkich kosztów związanych z napływem imigrantów, będzie kosztowało w tym roku budżet blisko 60 mld forintów (ok. 800 mln zł).
Na podstawie: alfahir.hu, dailynewshungary.com.