Wszystkie ofiary tych krwawych wydarzeń były niewinne, co skłoniło brytyjskiego premiera Davida Camerona do przeprosin, które miały miejsce w 2010 roku. Dochodzenie prowadzone przez lorda Saville potwierdziło ich niewinność, i choć wiele rodzin domagało się ściagania żołnierzy odpowiedzialnych za śmierć ich bliskich to większość z nich uznała, że satysfakcjonuje je fakt uznania winy żołnierzy w trakcie dochodzenia i nie będzie dłużej przewodniczyć marszowi, na czele którego maszerowali przez ostatnie 39 lat.
Ci z członków rodzin ofiar, którzy zdecydowali się kontynuować marsz, powiedzieli mediom, że mają do tego pełne prawo i będą domagać się sprawiedliwości. Uroczystości ku pamięci ofiar zgromadziły ponad tysiąc osób, w tym katolickich i protestanckich duchownych.