Obecne nieporozumienia pomiędzy Polską i Węgrami a Unią Europejską mają jedynie charakter taktyczny. Rząd Mateusza Morawieckiego właśnie przedstawił dziesięcioletnią strategię rozwoju, która opiera się między innymi o „potwierdzenie przynależności” do Wspólnoty Europejskiej. UE jest przedstawiana więc w dokumencie jako gwarant polskiego bezpieczeństwa.
Liberalno-lewicowe media od tygodnia nie ustają w krytykowaniu rządu za decyzję podjętą razem z Węgrami. Warszawa i Budapeszt zdecydowały się bowiem na zawetowanie przyszłorocznego unijnego budżetu, bo miał on zostać połączony wraz z mechanizmem kontroli praworządności. To zaś spowodowało, że euroentuzjaści zaczęli wieszczyć rychłe wyjście Polski z UE.
Rządzący nie zamierzają jednak podejmować takiego kroku, Co więcej, przyjęli oni nową dziesięcioletnią strategię. Wielokrotnie odwołują się w niej właśnie do UE, zapowiadając „potwierdzenie przynależności” do Wspólnoty Europejskiej. Polska według Prawa i Sprawiedliwości oraz Zjednoczonej Prawicy ma być wpisana w unijną strategię i politykę. Stąd według obozu Jarosława Kaczyńskiego, UE w ramach Wspólnej Polityki Bezpieczeństwa jest gwarantem bezpieczeństwa militarnego.
Ważne miejsce w rządowych planach zajmują oczywiście unijne fundusze. PiS chce zwłaszcza wykorzystywać je w sposób dużo bardziej efektywny. Większe zainteresowanie planami Komisji Europejskiej powinny przejawiać tym samym spółki Skarbu Państwa, które powinny aplikować w podobnych sprawach.
Morawiecki zamierza zresztą uczestniczyć w najbardziej kontrowersyjnych projektach UE, czyli w Europejskim Zielonym Ładzie. Jak już wiemy, unijna polityka klimatyczna będzie wymagać ogromnych nakładów połączonych z likwidacją całych gałęzi przemysłu. To jednak nie przeszkadza rządzącym, którzy zamierzają wpisać polską politykę właśnie w ideologiczne założenia forsowane przez Brukselę.
Przynajmniej deklaratywnie PiS dostrzega też niedoskonałości UE. Rządowa strategia podkreśla z tego powodu konieczność reformy systemu Schengen, głównie przez wzmocnienie unijnych granic. Ponadto Bruksela powinna według władz w Warszawie wyciągnąć wnioski z kryzysów imigracyjnego oraz koronawirusowego.
Na podstawie: forsal.pl.