Blisko 200 tysięcy podpisów zebrali przedstawiciele obywatelskiej inicjatywy ustawodawczej „STOP 447”, chcący zabezpieczyć nasz kraj przed zgłaszanymi co chwilę roszczeniami żydowskimi. Cała sprawa jako „sztuczne rozdmuchiwanie problemu” jest jednak bagatelizowana przez Prawo i Sprawiedliwość, utrzymujące tezę o uregulowaniu tej kwestii przez komunistyczne władze.
Wczoraj podczas specjalnej konferencji prasowej o sukcesie akcji zbierania podpisów poinformowali przedstawiciele Stowarzyszenia Marsz Niepodległości. Ich zdaniem dzięki 200 tysiącom sygnatariuszy będzie możliwe sprawdzenie, czy obóz rządzący rzeczywiście kontroluje kwestię roszczeń wysuwanych głównie przez organizacje żydowskie działające w Stanach Zjednoczonych.
Same roszczenia w projekcie ustawy są zdefiniowane jako „wszelkie żądania wysuwane wobec Rzeczypospolitej Polskiej, Skarbu Państwa, jednostek samorządu terytorialnego, kościołów i związków wyznaniowych, innych polskich osób prawnych prawa publicznego w rozumieniu właściwych przepisów praw a także wobec osób fizycznych przez podmioty prawa międzynarodowego, osoby prawne, jednostki organizacyjne nieposiadające osobowości prawnej, kościoły i związki wyznaniowe oraz osoby fizyczne dotyczące mienia bezdziedzicznego, w tym dotyczące zwrotu mienia bezdziedzicznego w naturze lub uzyskania jakiejkolwiek rekompensaty lub zadośćuczynienia związanego z tym mieniem”.
W dalszej kolejności proponowane przepisy wprowadzają kary za wszelkie działania, które zmierzają w kierunku wypłaty rekompensat za roszczenia oraz za ich sankcjonowanie prawne. Tym samym w jej ramach zakazane mają być przypadki prowadzenia negocjacji, zawierania ugód, uznawania roszczeń i powództw, a także wyrażania zgody na mediację czy kierowania stron sporu do mediacji w sprawie podobnych żądań. Oczywiście karze podlega również samo wypłacenie jakichkolwiek pieniędzy podmiotom zgłaszającym roszczenia.
Tymczasem PiS bagatelizuje problem, zarzucając inicjatorom akcji „STOP 447” świadome wykorzystywanie tej kwestii do swoich własnych celów politycznych. Rzeczniczka tej partii, Anita Czerwińska, twierdzi więc, że „to próba sztucznego rozdmuchiwania nieistniejącego problemu oraz dawanie możliwości atakowania Polski”. Stanowisko PiS ma być w tej sprawie niezmienne, stąd ugrupowanie Jarosława Kaczyńskiego uważa sprawę roszczeń żydowskich za uregulowaną jeszcze przez władze Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej.
Na podstawie: dzienniknarodowy.pl, interia.pl.