Pentagon będzie naciskał na Kongres USA o więcej pieniędzy na system obronny Izraela. Chodzi o wsparcie finansowe dla systemu Iron Dome przeznaczonego do przechwytywania rakiet krótkiego zasięgu i pocisków moździerzowych. USA jest krajem, który w największym stopniu wspomaga zbrojenie izraelskiego reżimu. Mimo to, republikanie zarzucają administracji Obamy, że „jego wsparcie dla zaprzyjaźnionego Izraela jest niewystarczające”. Poparcie ze strony proizraelskich lobby w USA może być ważne dla administracji Obamy w roku wyborczym. W listopadzie tego roku odbędą się wybory do Izby Reprezentantów.
„Wspieranie bezpieczeństwa Izreala jest priorytetem prezydenta Obamy i sekretarza Leona Panetty” – powiedział sekretarz prasowy Pentagonu George Little. Panetta to były sekretarz obrony USA oraz były szef CIA. „Departament Obrony USA dyskutował z rządem izraelskim o poparciu dodatkowych środków dla systemu Iron Dome i zamierza wnioskować do Kongresu o odpowiedni poziom finansowania odpowiadający izraelskim wymaganiom i możliwościom produkcyjnym” – powiedział Little.
Pentagon powołał się na małą skuteczność systemu Iron Dome, który w ostatnich tygodniach przechwycił zaledwie 80 z ponad 300 rakiet wystrzelonych przez palestyńskich bojowników.
Na specjalną prośbę Obamy w 2011 roku na system Iron Dome przeznaczono 205 milionów dolarów. Tegoroczny budżet nie uwzględnił pieniędzy na ten konkretny system, lecz zagwarantował wiele milionów dla różnych innych systemów obronnych Izraela. Obama w przyszłym roku chciałby przeznaczyć na zbrojenie reżimu izraelskiego 3,1 milarda dolarów. To niewielki wzrost w stosunku do obecnej pomocy wojskowej dla Izraela, która jest o wiele wyższa niż dla jakiegokolwiek innego kraju. Pentagon nie przedstawił konkretnych liczb, ale wniosek pomocniczy mówi o zakupie dziesięciu baterii antyrakietowych, z których każda kosztuje 50 milionów dolarów.
Wcześniej w tym miesiącu Obama spotkał się z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu, który podniósł kwestię irańską, mówiąc o możliwości zaatakowania tego kraju przez Izraela na podstawie oskarżeń ze strony reżimu o produkcję broni atomowej. W tym miejscu należy przypomnieć, że Iran jest sygnatariuszem Paktu o Nierozprzestrzenianiu Broni Jądrowej oraz był wielokrotnie kontrolowany przez międzynarodowych inspektorów. Izrael, który według analityków posiada około dwustu głowic nuklearnych nigdy nie zgodził się na kontrole swojego arsenału, odmówił tez podpisania Paktu. Dodatkowo dostała gwarancje ze strony Obamy, że wszelkie próby zmuszenia Izraela do podpisania Paktu lub wpuszczenia kontroli zostaną zawetowane przez USA. Netanjahu powiedział, że Izrael ma prawo do obrony, mając na myśli atak prewencyjny.
Żydzi w USA stanowią zaledwie 2 procent wyborców, ale jak podkreśla portal Times Of Israel, wkłady finansowe żydowskich organizacji i wyborców są kluczowe dla sukcesów politycznych obu partii. Nieprzypadkowo kwestia bezpieczeństwa Izraela i wspierania tego kraju w każdej sytuacji jest nieodłączna podczas wyborczych kampanii. Zasiadający w Kongresie Demokraci odebrali wniosek Pentagonu jako wyraźny sygnał, że administracja Obamy stoi murem za Izraelem. Współautorem ustawy, która daje prezydentowi prawo do sfinansowania rozbudowy Iron Dome jeśli tylko zażąda tego Izrael, jest Howard Berman z Kalifornii. W wyścigu o łaski żydowskich organizacji biorą udział także Republikanie, którzy narzekają na „zbyt małe wsparcie” administracji Obamy dla Izraela. Republikański kongresmen Howard McKeon w lutym napisał list do Obamy skarżąc się na „rekordowo niskie” wsparcie dla Izraela. Po informacji o wniosku Pentagonu powiedział, że cieszy go, że teraz prezydent zauważył jak ważne jest wspieranie Izraela.
Na podstawie: The Times Of Israel