Rządzący i środowiska biznesowe od dłuższego czasu przekonują nas, że wynagrodzenia w Polsce rosną w bardzo szybkim tempie. Rzeczywistość jest jednak zupełnie inna, ponieważ na tle regionu Europy Środkowo-Wschodniej wzrastają one powoli, a na dodatek prawie w ogóle nie są powiązane z rosnącą produktywnością, która w ciągu ostatnich dziesięciu lat zwiększyła się bardzo znacząco.
Portal Money.pl zauważa ewidentne zmiany zachodzące w polskiej gospodarce. Tylko trzy państwa europejskie mają niższe bezrobocie od tego notowanego w Polsce, godzinowe koszty pracy w przemyśle, budownictwie i usługach wzrosły w drugim kwartale o 7,8 proc. rok do roku, co oznacza czwarty najlepszy wynik w ciągu ostatniej dekady. Jednocześnie mimo tych czynników wynagrodzenia w Polsce wcale nie rosną tak szybko, jak stara się przekonywać rząd Prawa i Sprawiedliwości oraz lobby biznesowe.
Wystarczy bowiem porównać nasz kraj z innymi państwami regionu Europy Środkowo-Wschodniej. W ostatnim kwartale wzrost kosztów pracy wyniósł 7,8 proc., lecz w tym samym czasie w Rumunii wynagrodzenia wzrosły o 12,4 proc., natomiast ponad 10 proc. wyniosły wzrosty w Bułgarii, na Słowacji i na Węgrzech, zaś większą dynamikę od polskiej notowały również Czechy i Estonia.
Dziennikarze wspomnianego serwisu zaznaczają, że nie brali pod uwagę jedynie wzrostów z ostatniego kwartału, ale przeanalizowali średnią wzrostu dla naszego regionu począwszy od 2002 roku. Z wyliczeń Money.pl wynika, że poza pojedynczymi kwartałami płace w Polsce rosną wolniej niż w innych krajach, nawet biorąc pod uwagę średnią dla całej Europy Środkowo-Wschodniej.
Niskie pensje nie są wcale skutkiem niskiej produktywności w polskiej gospodarce, bo w okresie od 2008 do 2018 roku wzrosła ona o blisko 31,9 proc., zaś pod tym względem lepszy wynik w Europie miały tylko Irlandia i Rumunia. Zdaniem ekspertów statystyczny wzrost płac jest niewielki przez brak znaczących podwyżek w sferze budżetowej, a także z powodu dużej liczby małych przedsiębiorstw, które cechują się bardzo niską produktywnością.
Na podstawie: money.pl.