Intensywna wymiana ognia pomiędzy Palestyńczykami a Izraelczykami przyniosła w ostatnich dniach ofiary cywilne oraz zniszczenia w infrastrukturze, lecz dodatkowo była okazją do przetestowania nowego arsenału broni przez palestyńskie ugrupowania. Islamski Dżihad użył więc nowego typu rakiet, natomiast Hamas przeprowadził pierwszy atak na syjonistycznych żołnierzy przy pomocy drona.

Islamski Dżihad zamieścił w sieci internetowej materiał wideo, będący dowodem na posiadanie przez wojskowe skrzydło ugrupowania co najmniej czterech nowych rakiet Badr-3. W porównaniu do dotychczas używanych pocisków były one wyposażone w głowice o masie 250 kilogramów, podczas gdy pod tym względem poprzednie uzbrojenie mało tylko 40 kilogramów. Same rakiety zostały wystrzelone w kierunku miejscowości Aszkelon kilkanaście kilometrów na północ od Strefy Gazy, zaś Islamski Dżihad ma być w posiadaniu jeszcze groźniejszych rodzajów broni.

Nowym sprzętem pochwalił się również Hamas, a dokładniej jego zbrojne skrzydło, czyli Brygady Izz ad-Din al-Kassama. Izraelskie wojsko potwierdziło bowiem, że dron należący do tego ugrupowania wystrzelił pocisk w kierunku syjonistycznego konwoju wojskowego. Sam Hamas zapowiedział dalsze unowocześnianie swojego wyposażenia, dzięki któremu „ani jedno miejsce na terytoriach okupowanych nie będzie bezpieczne przed rakietami ruchu oporu”.

Ogółem sojusznicze Hamas i Islamski Dżihad miały wystrzelić na przez 48 godzin blisko 700 rakiet oraz pocisków moździerzowych, tym samym ustanawiając swój nowy rekord. Większość z nich miała za zadanie dosięgnąć cele w bliskim położeniu Strefy Gazy, ale zdaniem izraelskich mediów część z nich miała za zadanie spowodować zniszczenia w gęsto zaludnionych i bardziej oddalonych od Gazy miejscach.

Dodatkowo Hamas po raz pierwszy próbował zaatakować Izrael nie tylko fizycznie, ale również czyniąc to w cyberprzestrzeni. Z tego powodu izraelskie lotnictwo dokonało bombardowań jednostki hakerów palestyńskiego ugrupowania.

Na podstawie: timesofisrael.com, presstv.com.