W piątek wieczorem Siły Obronne Izraela wkroczyły do północnej części Strefy Gazy i zintensyfikowały bombardowania palestyńskich celów militarnych oraz wojskowych. Władze w Tel Awiwie twierdzą, że nie zdecydowały się na inwazję lądową, ale na „rozszerzoną operację”. Hamas opiera się izraelskim atakom, zarzucając swojemu wrogowi próbę zakłamywania rzeczywistości poprzez odcięcie Gazy od dostępu do mediów.
Dowódcy syjonistycznego wojska twierdzą, że „rozszerzona operacja” lądowa nie jest jeszcze zapowiadaną od prawie trzech tygodni pełnoskalową ofensywą przeciwko palestyńskiej enklawie. Z drugiej strony ataki na Palestyńczyków prowadzone są z morza i powietrza, a izraelscy żołnierze weszli wczoraj wieczorem do północnej części Strefy Gazy.
Dzisiaj rano Siły Obronne Izraela poinformowały, że są dalej obecne na palestyńskim terytorium i prowadzą walki z Hamasem. Według ruchu oporu, operacja prowadzona przez syjonistów nie zakończyła się sukcesem, bo wpadli oni w palestyńskie zasadzki i są odpierani między innymi przez ataki rakietowe.
Strefa Gazy jest obecnie odcięta od telefonii komórkowej i internetu. Hamas oskarżył Izrael, że w ten sposób próbuje zafałszować obraz sytuacji, aby opinia międzynarodowa nie dowiedziała się o zbrodniach wojennych popełnianych przez syjonistyczną armię.
Dzisiaj popołudniu do kolejnych ataków na cele izraelskie przyznał się Hezbollah. Libański ruch oporu poprzez ostrzał artyleryjski i rakietowy zaatakował pozycje zajmowane przez syjonistów, niszcząc część ich podstawowego wyposażenia zgromadzonego w północnym Izraelu.
Na podstawie: cnn.com, aljazeera.net, defence24.pl, almanar.com.lb.