Austriacki specjalista do spraw polityki zdrowotnej, Thomas Czypionka, skrytykował marcowe naciski Komisji Europejskiej na państwa Europy Środkowo-Wschodniej, które były krytykowane za zamknięcie swoich granic. Jego zdaniem dzięki takiemu manewrowi państwa naszego regionu mogą pochwalić się większymi sukcesami w zakresie walki z pandemią koronawirusa, niż ma to miejsce w przypadku innych krajów Unii Europejskiej.
Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen jeszcze 26 marca przemawiała w Parlamencie Europejskim, zabierając głos w związku z 25. rocznicą utworzenia strefy Schengen, pozwalającej na swobodny przepływ i towarów pomiędzy państwami wchodzącymi w jej skład. Krytykowała ona wówczas działania Polski, Czech, Litwy, Łotwy i Węgier, które zdecydowały się wówczas na zamknięcie swoich granic w obawie przed COVID-19.
Jej zdaniem kryzys tego typu można pokonać jedynie… dzięki działaniom wspólnego rynku i funkcjonowaniu strefy Schengen. „Kryzys, który nie zna granic nie może być rozwiązany poprzez wprowadzania barier między nami” – twierdziła wówczas von der Leyen.
W rozmowie z dziennikiem „Rzeczpospolita” taką postawę skrytykował Czypionka. Szef działu polityki zdrowotnej w austriackim Instytucie Studiów Zaawansowanych stwierdził, że państwom azjatyckim udało się ograniczyć skutku koronawirusa, ponieważ były one w stanie kontrolować przepływ Chińczyków przez swoje granice. Z podobną sytuacją mamy do czynienia w przypadku Europy Środkowo-Wschodniej, która była w stanie błyskawicznie i radykalnie odpowiedzieć na sytuację mającą miejsce we Włoszech, Francji czy w Wielkiej Brytanii.
Na podstawie: rp.pl.