W związku z niezwykle trudną sytuacją w naszym kraju; mającą obecnie miejsce heroiczną walką z pandemią Covid-19, narastającą anarchią w życiu publicznym oraz związanymi z tym konsekwencjami prawnymi i administracyjnymi; środowisko nacjonalistów podjęło decyzję, że w tym roku na Marszu Niepodległości obecna będzie delegacja środowiska nacjonalistycznego, jednak nie w postaci zorganizowanych kolumn, bloków, etc. Większość z nas będzie również obecna na ulicach innych miast.
Zorganizowane kolumny nacjonalistów na tegorocznym Marszu Niepodległości niosłyby za sobą szereg zagrożeń dla naszego środowisk i jego przyszłości. Nie działamy także w próżni społecznej. Możliwość, że społeczeństwo powszechnie uznałoby nacjonalistów za nieodpowiedzialnych ludzi, którzy w chwili gdy oni tracą pracę i swoich bliskich, maszerują w stolicy przyczyniając się w ten sposób do ich problemów, jest dla nas absolutnie niedopuszczalna.
Od marca nasz kraj, podobnie jak i cały świat, boryka się z pandemią koronawirusa. Obecnie doświadczamy jej drugiej fali. Jest ona znacznie cięższa, kosztowniejsza i dużo bardziej obciążająca nasz Naród, państwo oraz wszystkie jego agendy. Rosnąca liczba chorych i zmarłych, kolejne obostrzenia i ograniczenia w gospodarce, wyczerpujący się potencjał polskiej służby zdrowia: wobec tego wszystkiego nie możemy przejść obojętnie, zarówno jako nacjonaliści, jak i przede wszystkim jako Polki i Polacy.
Jesteśmy nacjonalistami i uważamy Naród za byt o najwyższej wartości spośród wszystkich wartości doczesnych. Jako ludzie poważni i odpowiedzialni mamy świadomość tego, że w dobie wygaszania i ograniczenia działalności masy sfer życia gospodarczego i społecznego; wyjazd na Marsz dla wielu osób, rodzin i działaczy jest po prostu wydatkiem, na który nie można sobie pozwolić. Dodatkowo dbałość o zdrowie i życie swoich dzieci, rodzin i bliskich nakazuje tego dnia podjąć tą niełatwą decyzję i nie pojawić się na Marszu Niepodległości.
Od kilku dni trwają w całym kraju demonstracje i zamieszki, organizowane przed środowiska liberalne i lewicowe. Biorąc pod uwagę ich zasięg i niespodziewaną dynamikę, nie trudno nie zauważyć, że w tym trudnym czasie, miejsce nacjonalistów jest przede wszystkim w swoich miastach i na ulicach, tak by wygrać raz jeszcze walkę o rząd, a nie tracić ograniczonych zasobów na marsz, który w ostatnich latach przestał różnić się od zwyczajnych uroczystości państwowych.
11 listopada znajdziecie nas na ulicach i osiedlach swoich miast. Łącząc poczucie odpowiedzialności wynikłe z pandemii z jednej strony, a z drugiej moralną konieczność uczczenia rocznicy odzyskania niepodległości przedstawimy w ciągu najbliższych kilku dni wspólny pomysł na ogólnopolską akcję. Akcja ta opierać się będzie na lokalnych, miejscowych formach upamiętnienia 11 listopada i jego bohaterów, a w zamierzeniu naszym angażować ma szerokie grono nacjonalistów z całego kraju. Jeśli ktoś nie pojedzie na Marsz Niepodległości, to w każdym mieście i miasteczku w Polsce znajdzie w ten sposób szansę na dumne i odpowiedzialne cieszenie się z rocznicy odbudowy wolnej Polski. Z tymi z Was, którzy pojawią się 11.11 jak roku, część z nas również będzie miała okazję się spotkać. W obecnych czasach nacjonaliści muszą być wszędzie, w każdym polskim mieście.