Radykalna część liberalnej opozycji postanowiła zakłócić wczorajszą X Patriotyczną Pielgrzymkę Kibiców na Jasnej Górze. Aktywiści Obywateli RP pojawili się więc wczoraj pod częstochowskim klasztorem, spod którego zostali ostatecznie „wyproszeni” przez zgromadzone na pielgrzymce kibicowskie ekipy, aby następnie złożyć donos na policję w sprawie naruszenia nietykalności cielesnej oraz zniszczenia mienia w postaci prowokacyjnych transparentów.
Doroczna pielgrzymka kibiców z całej Polski od dawna była nie w smak liberalno-lewicowym środowiskiem, dlatego też władze Klasztoru Jasnogórskiego kilka dni wcześniej zdecydowały się na odwołanie koncertu węgierskiej grupy Hungarica. Stało się tak po donosie niezawodnej w takich sprawach „Gazety Wyborczej” oraz stowarzyszenia Otwarta Rzeczpospolita, które używały oczywiście argumentu o występach kapeli na wiecach węgierskich nacjonalistów z Jobbiku.
Samo kibicowskie spotkanie na Jasnej Górze tradycyjnie się jednak odbyło, a jak zwykle uczestniczyli w nim przedstawiciele kibicowskich ekip z całego kraju, zaś tegorocznym motywem przewodnim pielgrzymki były obchody stulecia naszej niepodległości. Homilię na ten temat wygłosił zresztą kibic gdańskiej Lechii, ks. Jarosław Wąsowicz, przypominający o zmianie politycznych uwarunkowań od czasu rozpoczęcia tej inicjatywy.
Słowa ks. Wąsowicza okazały się zresztą prorocze, ponieważ po raz pierwszy od dziesięciu lat pielgrzymka została zakłócona. Prowokacji dopuścili się bowiem przedstawiciele radykalnej grupy opozycyjnej Obywatele RP, zdobywającej popularność wśród liberalnych oszołomów po dekompozycji Komitetu Obrony Demokracji. Aktywiści Obywateli RP zmieniali miejsce swojego protestu, aby ostatecznie pojawić się pod samymi murami jasnogórskiego klasztoru.
Mieli oni ze sobą transparenty „Chrześcijaństwo to nie nienawiść”, „Moją Ojczyzną jest człowieczeństwo” i „Tu są granice przyzwoitości”, które ostatecznie zostały dosłownie puszczone z dymem przez zgromadzonych na pielgrzymce ludzi dobrej woli, zaś sami Obywatele RP zostali wyproszeni spod klasztoru.
Jak poinformowała „Gazeta Wyborcza”, aktywiści totalnej opozycji po całym zdarzeniu postanowili zawiadomić policję, mającą zbadać teraz czy na Jasnej Górze doszło do przypadków niszczenia mienia, uszkodzenia ciała oraz zastosowania gróźb karalnych.
Na podstawie: kibice.net, facebook.com.