Oburzenie polityków i mediów w Szkocji wzbudziły ulotki, jakie pojawiły się na ulicach miasta Perth w zachodniej części kraju. Ich treść ogranicza się do sformułowania „w porządku być białym”, co miało spowodować, że część miejscowych mieszkańców „poczuła się zagrożona”, a całej sprawie ma przyjrzeć się lokalna policja.
Trzeba przyznać, że ulotki o wspomnianej treści nie grzeszą swoją pomysłowością, stąd nie ma na nich żadnej ciekawej grafiki czy wzoru. Znajduje się na nich po prostu napis „w porządku być białym” („It’s okay to be white”), zaś znalazły się one jedynie na niektórych latarniach i rurach spustowych w czterdziestotysięcznym miasteczku Perth we wschodniej części Szkocji.
To jednak wystarczyło, aby do sprawy odniósł się nawet szkocki wicepremier John Swinney z socjaldemokratycznej Szkockiej Partii Narodowej (SNP). Nazwał on ulotki „okropnymi” i zapowiedział, że „nie ma dla nich miejsca w Perth, ani w innej części kraju”. Dodatkowo wezwał on w mediach społecznościowych do wspólnego przeciwstawienia się wyrażaniu podobnych poglądów.
Dokładnie nie przedstawiono powodu, dla którego opisywane materiały miały być tak bardzo przerażające. Serwis brytyjskiej telewizji publicznej BBC donosi jednak, że niektórzy mieszkańcy Perth „poczuli się zagrożeni”, dlatego zwrócili się o pomoc do lokalnej organizacji „antyfaszystowskiej” Perth Against Racism. Sprawie ma ponadto przyjrzeć się miejscowa policja. Co prawda funkcjonariusze twierdzą, że w tej sprawie nie wpłynęło do nich żadne zawiadomienie, ale zwrócono im na to uwagę i mają oni obecnie zajmować się tą sprawą.
Na podstawie: bbc.com.