Rządzące Prawo i Sprawiedliwość chce wzmocnić pozycję pracownika względem pracodawców. Za takim rozwiązaniem opowiedzieli się prezydent Andrzej Duda oraz premier Beata Szydło, Minister rozwoju Mateusz Morawiecki chce natomiast skończyć z przyciąganiem inwestorów oferujących niskie płace.
Prezydent Andrzej Duda podczas kolejnego posiedzenia Narodowej Rady Rozwoju, które dotyczyło współczesnej polityki społecznej. Zdaniem Dudy ważnym zagadnieniem jest kształtowanie przez państwo rynku pracy i jego wpływ na pracodawców, który musi przede wszystkim dotyczyć polityki prozatrudnieniowej. Głowa państwa jest jednak jednocześnie zwolennikiem ucywilizowania relacji pomiędzy pracownikiem i pracodawcą, aby osoba zatrudniona nie tylko dostawała pensję, ale także miała poczucie bezpieczeństwa w postaci braku możliwości pogorszenia jego warunków pracy, bądź też zwolnienia go z dnia na dzień. Duda zachwalał jednocześnie program 500+, krytykując przy tym dotychczasową liberalną politykę społeczną. Doprowadziła ona bowiem do tego, że ten zastrzyk gotówki jest dla wielu polskich rodzin wręcz darem z nieba.
Dzień wcześniej w trakcie inauguracji Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach, premier Beata Szydło zapowiedziała, iż jej rząd będzie chciał pobudzać inwestycje i wspierać polskie firmy. Gabinet PiS nie jest jednocześnie przeciwnikiem zagranicznych inwestycji, ale muszą one dawać Polakom pracę oraz płacić podatki w naszym kraju. Szydło zapowiada wycofanie się z podniesienia wieku emerytalnego do 67 lat oraz wprowadzenie od 1 stycznia 2017 r. stawki 12 zł za godzinę pracy.
Wicepremier i minister rozwoju Mateusz Morawiecki w wywiadzie dla „Dziennika Gazety Prawnej” stwierdził natomiast, że dotychczasowy model zagranicznych inwestycji opierał się przede wszystkim na niskich płacach. Stąd rząd PiS-u selekcjonuje podobne propozycje, stawiając przede wszystkim na podmioty oferujące nowe technologie.
Na podstawie: forsal.pl, tvp.info, polskieradio.pl.