Kanclerz Helmut Kohl planował wysiedlenie z Niemiec co drugiego Turka – wynika z tajnych dokumentów ujawnionych przez Wielką Brytanię. Niemiecki szef rządu spotkał się z brytyjską premier Margaret Thatcher, informując ją o swoich zamiarach. Podczas rozmowy mówił, że w ciągu czterech lat chce zmniejszyć liczbę Turków o połowę, ponieważ nie integrują się oni z niemieckim społeczeństwem i jest ich stanowczo za dużo.
Kohl podkreślał, że Niemcy nie mają problemów z Włochami, Portugalczykami czy południowymi Azjatami, bo są oni dobrze zasymilowani. Schody miały pojawiać się w relacjach z Turkami, mającymi pochodzić z zupełnie innego kręgu kulturowego. Wśród głównych problemów wymieniał on pracę Turków na czarno, przymuszanie kobiet do małżeństwa, czy niechęć do nauki języka niemieckiego.
Imigracja Turków do Niemiec rozpoczęła się w 1961 roku, gdy rządy obu krajów podpisały umowę o rekrutacji robotników. W 1973 roku, socjalliberalny rząd zakazał ściągania pracowników z Turcji, jednak populacja dalej rosła. Wpływał na to wysoki wskaźnik urodzin wśród przedstawicieli tej mniejszości, oraz ściąganie przez nią rodzin. Na zwiększenie liczby imigrantów wpłynął też zamach stanu w Turcji w 1980 roku. W 1982 roku w Niemczech mieszkało już ponad 1,5 miliona Turków, a tymczasem po kryzysie naftowym zaczęło rosnąć bezrobocie. Według przeprowadzanych wówczas ankiet, ponad 58% Niemców opowiadało się za zmniejszeniem liczby cudzoziemców mieszkających w ich kraju, uznając imigrantów za obciążenie dla systemu socjalnego i konkurencję na rynku pracy.
Według protokołu sporządzonego przez Margaret Thatcher, chadecki kanclerz chciał użyć swojego ulubionego środka politycznego, czyli pieniędzy. W 1983 roku koalicja Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej (CDU) i Wolnej Partii Demokratycznej (FDP) przeforsowała zresztą ustawę o „tymczasowym wspieraniu powrotu cudzoziemców”. Przewidywała ona powracającym do ojczyzny Turkom odprawę w wysokości 10 tysięcy marek plus zwrot składek emerytalnych. Z programu skorzystało jednak zaledwie 100 tysięcy Turków.
Obecnie w Niemczech mieszka około 3 milionów osób tureckiego pochodzenia. Sam Kohl na początku lat 90. zmienił nastawienie do Turków, popierając rozwiązania prawne umożliwiające uzyskanie niemieckiego paszportu potomkom imigrantów. W 2000 roku syn byłego już chadeckiego szefa rządu, poślubił Turczynkę.
na podstawie: spiegel.de