Homoseksualny poseł niemieckiej chadecji Jens Spahn uważa, że w jego kraju pomniejsza się „homofobię” występującą wśród imigrantów, a w imię wielokulturowego społeczeństwa mają robić to nawet organizacje pederastów i lesbijek. Spahn zauważył, iż w trzech niemieckich miastach musiał słuchać niewybrednych komentarzy na swój temat, które nie pochodziły od „pobożnych katolików, ale osób pochodzących bardziej z islamskiego kręgu kulturowego”.
Parlamentarzysta Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej (CDU) stwierdził, że niemieckie organizacje broniące praw pederastów i lesbijek, na czele z największą z nich czyli Federacją Gejów i Lesbijek w Niemczech (LuSD) bagatelizują sprawę „homofobicznych” postaw rozpowszechnionych wśród imigrantów przebywających na terytorium kraju. Zdaniem Spahna wielu z nich pochodzi z państw karzących homoseksualizm śmiercią, stąd nie mogą oni być przystosowani do życia wśród członków społeczeństwa zbudowanego na wartościach liberalnych.
Spahn uważa, iż organizacje broniące praw homoseksualistów w imię idei wielokulturowości przemilczają tą sprawę. Tymczasem on jako jawny pederasta miał spotkać się z niewybrednymi komentarzami na swój temat, kiedy przebywał wraz z przyjaciółmi w Kolonii, Berlinie i Münster. Osoby przejawiające wobec niego agresywną postawę miały wyglądać nie na „pobożnych katolików” lecz reprezentować „ludzi przychodzących z islamskiego kręgu kulturowego”.
Przedstawiciele Federacji stwierdzili, iż wypowiedzi Spahna tworzą wrażenie, że homoseksualiści są dyskryminowani jedynie przez muzułmanów, a tymczasem każda bardziej religijna osoba ma mieć z tym problem. Polityk chadecji w odpowiedzi zwrócił uwagę na relatywizm organizacji homoseksualnych, który to temat poruszył w swojej wypowiedzi.
Na podstawie: jungefreiheit.de.