Niemiecka policja zapowiada, że z okazji tegorocznych obchodów 1 maja spodziewa się gwałtownej fali zamieszek wywołanych przez lewicowych ekstremistów, które mogą zaowocować setkami rannych. Jak twierdzi szef policyjnych związków Konrad Freiberg, fala lewicowego ekstremizmu będzie o wiele bardziej gwałtowna niż w latach poprzednich.
Raport Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Niemiec podaje, że w zeszłym roku nastąpił prawie 40%-owy wzrost przestępstw, których dopuścili się lewaccy ekstremiści. W 2009 było to 9.375 przestępstw, spośród których 1822 to przestępstwa z użyciem przemocy (53%-owy wzrost). Freiberg dodał, że poważnym problemem dla władz są również prawicowcy a starcia pomiędzy obiema grupami mogą okazać się bardzo groźne. „Obawiamy się, że w tym roku obchody 1 maja mogą doprowadzić do obrażeń u setek osób a nawet śmierci, i to nie jednej czy dwóch osób” – powiedział Freiberg gazecie Leipziger Volkszeitung.
Każdego roku największe zamieszki 1-majowe wybuchają w berlińskich dzielnicach Kreuzberg i Friedrichshain. Freiber obawia się poważnych luk w zabezpieczeniu protestów, które mają się odbyć na terenie całego kraju z powodu niedostatecznej liczby policjantów.