Wiceprzewodniczący szczecińskiej rady miasta, Marcin Biskupski z Platformy Obywatelskiej przyznał, że jego ugrupowanie woli honorować Niemców niż na przykład żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych. Samorządowiec uważa bowiem, że Szczecin w swojej historii był miastem dłużej należącym właśnie do Niemiec, a dodatkowo nasz kraj jest „partnerem” gospodarczym państwa niemieckiego.
Dyskusja na podobne tematy odbyła się podczas sesji szczecińskiej Rady Miasta, gdy radni Prawa i Sprawiedliwości przedstawili swoją propozycję nazwy dla nowo wybudowanego w tym mieście ronda. PiS chciał więc, aby jego patronem został kpt. Lech Karol Neyman, żołnierza i komendanta Okręgu Pomorskiego Narodowych Sił Zbrojnych, który w 1948 roku został zamordowany przez komunistyczną bezpiekę i pochowany bezimiennie na warszawskiej „Łączce”.
Temu pomysłowi przeciwstawili się jednak radni Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej, a także Bezpartyjnych Zachodniego Pomorza, czyli samorządowcy związani ze szczecińskim prezydentem Piotrem Krzystkiem. Rondo będzie więc nosić imię Marii Baranowskiej – Dohrn, a więc tłumaczki języka niemieckiego, która wyszła za mąż za niemieckiego przyrodnika Antona Dohrna i mieszkała na szczecińskim Prawobrzeżu.
Liberalni politycy uważają bowiem, że mieszkańcy Prawobrzeża cierpią na „kłopoty z tożsamością”, dlatego Polka, która w XIX wieku związała się z zasłużoną niemiecką rodziną pogłębi ich relacje z miastem. Wspomniany już wiceprzewodniczący Biskupski przyznał z kolei wprost, że honorowanie Niemców wiąże się z faktem, iż „Szczecin ma dłuższą historię jako miasto niemieckie, niż jako polskie”, zaś ponadto Niemcy są „naszym partnerem handlowym”.
Na podstawie: radioszczecin.pl.