Niemieccy lewicowi ekstremiści wzywają do podjęcia kampanii ataków na turystów w czasie sezonu turystycznego w 2011 roku. Radykalnie lewicowe pismo Interim zachęca do „kampanii antyturystycznej” polegającej na atakowaniu hoteli, autobusów turystycznych oraz okradania odwiedzających Berlin turystów. Propozycje działania przedstawione w Interim to np. podpalanie samochodów, obrzucanie różnymi przedmiotami autobusów przewożących wycieczkowiczów, kradzieże portfeli i telefonów komórkowych, tworzenie dzikich wysypisk śmieci w miejscach turystycznych.
Autor apelu argumentuje swoje wezwania tym, że turystyka powoduje „gentryfikację” pewnych dzielnic miasta, czyli powolne wypychanie mniej zamożnych obywateli zamieszkujących dany obszar na rzecz usytuowania w nich np. instytucji turystycznych, barów, hoteli. Berlin zanotował w ostatnich latach znaczny wzrost odwiedzających miasto turystów, co przypisuje się Mistrzostwom Świata w Piłce Nożnej w 2006 roku. Od tej pory stolica Niemiec obserwuje boom turystyczny, w centralnych miejscach miasta wyrastają restauracje i hotele. „Gentryfikacja zdaje się odnosić wielkie zwycięstwo w miejscach gdzie toczy się walka o wolną przestrzeń” – pisze autor propozycji ataków.
Jak podaje Der Tagespiegel, sprawę poważnie traktują przedstawiciele berlińskiej branży turystycznej oraz Biuro Dochodzeń Kryminalnych. Zapowiadają one uważne obserwowanie sprawy. Eksperci ds. bezpieczeństwa mówią, że Interim ma w Berlinie duże grono odbiorców, dlatego apele te muszą być traktowane poważnie. W latach poprzednich dochodziło już do akcji podpalania samochodów przez lewicowych ekstremistów, kilkukrotnie również z lewicowych księgarni konfiskowane były książki zawierające instrukcje robienia bomb.
Mimo tej rozbieżności dążeń, skrajna lewica w Niemczech stanowi jednak ważnego koalicjanta władz w „walce z faszyzmem” i bazę uczestników antynacjonalistycznych demonstracji, wiedzionych często przez burmistrzów miast i innych oficjeli politycznego mainstreamu.