Uniwersytet Lipski postanowił stanąć w pierwszej linii walki o „postęp”. By zlikwidować „opresyjny, patriarchalny system dominacji mężczyzn”, władze uczelni postanowiły, że wszystkie zawody na tej uczelni będą miały wyłącznie żeńską formę.
Władze założonego w 1409 roku uniwersytetu zapisały już tę zmianę w swoim statucie, będą więc wykładać tam jedynie „profesorki”, „rektorki” i tym podobne z adnotacją, że funkcje te piastują również mężczyźni. Zmiana została już zaakceptowana w kwietniu przez senat uczelni, a na początku maja zgodził się na nią rektorat.
Uczelnia oczekuje obecnie na opinię saksońskiego Ministerstwa Nauki, które ma na zastanowienie się nad sprawą cztery miesiące. Już teraz jednak wiadomo, że sprzeciwu ze strony ministerstwa nie będzie. Rzecznik instytucji oznajmił, iż „kwestia nazewnictwa zawodów leży w gestii autonomicznej uczelni”, więc polit-poprawna zmiana wkrótce wejdzie w życie.
Uniwersytet Lipski jest pierwszą niemiecką uczelnią, która postanowiła w pełni sfeminizować nazewnictwo zawodów w swoich murach odchodząc od dotychczas stosowanej formy „profesor/profesorka”, co ciekawe pomysłodawcą reformy jest mężczyzna Josef Kaes, obecnie już „profesorka doktorka fizyki”.
na podstawie: Der Spiegel / PAP