Niemiecki sąd skazał na karę więzienia 87-letnią kobietę za „podżeganie do nienawiści rasowej” oraz „negację holocaustu”. Ursula Haverbeck-Wetzel została skazana na 10 miesięcy pozbawienia wolności bez prawa do zwolnienia warunkowego. Jak powiedziała ona podczas rozprawy, jej oświadczenia w tym temacie były jej osobistymi przekonaniami.
Niemieckie media piszą, że kobieta ma już na koncie dwie grzywny oraz karę w zawieszeniu za „działalność wywrotową” (działała ona m.in w stowarzyszeniu pomagającemu ofiarom sądownictwa oskarżonym z podobnych paragrafów).
Haverbeck w wywiadzie dla niemieckiej telewizji powiedziała, że holocaust jest największym kłamstwem w historii, za co została pociągnięta do odpowiedzialności karnej. Powiedziała także, że „Auschwitz był obozem pracy”. Oskarżona zapytała sędziego czy gwarantowana przez konstytucję wolność słowa nadal obowiązuje w Niemczech. Pytała go także czy jest w stanie udowodnić, że tzw. holocaust miał miejsce na co sędzie odpowiedział, że nie może jej udowodnić nawet tego, że ziemia jest okrągła. Haverbeck powiedziała, że nie akceptuje tego wyroku i zapowiada apelacje.
Oświadczenia oskarżonej padły po procesie oficera SS Oskara Groninga oskarżonego o zbrodnie w Auschwitz.
Tzw. „negowanie holocaustu” i połączone z tym „podżeganie do rasowej nienawiści” było w Niemczech wielokrotnie wykorzystywane przeciwko róznego rodzaju aktywistów, historyków i badaczy drugiej wojny światowej. Wielu z niezależnych badaczy, którzy ośmielili się podjąć ten niewygodny temat zostało skazanych na więzienie. Represje tego typu dotknęły m.in. brytyjskiego historyka Davida Irvinga i Horsta Mahlera, dawnego prawnika związanego niegdyś ze skrajnie lewicową Frakcją Czerwonej Armii (RAF).
na podstawie: thelocal.de