netanyahuPremier Izraela Benjamin Netanjahu w ostatnich dniach kampanii wyborczej, oskarżył państwa skandynawskie o wspieranie inicjatyw, mających odsunąć go od władzy. Chodzi o wsparcie rządów Szwecji i Norwegii dla uznania państwa palestyńskiego.

Izraelski premier i lider prawicowego Likudu, udzielił jednych z ostatnich w trakcie kampanii wyborczej wywiadów radiowych. Stwierdził w nich, że „skandynawskie rządy przeznaczyły miliony dolarów na kampanię w celu jego obalenia”. W drugim wywiadzie Netanjahu oskarżył Skandynawów o bycie częścią ogólnoświatowej kampanii mającej na celu odsunięcie Likudu od władzy.

Napięte stosunki pomiędzy Izraelem i Szwecją są wynikiem głosowania w szwedzkim parlamencie, który jako pierwszy w Europie Zachodniej opowiedział się za uznaniem państwa palestyńskiego. Po tej decyzji, izraelski rząd wezwał swojego ambasadora w Sztokholmie na konsultacje. Natomiast w Norwegii od kilku lat istnieje ambasada Palestyny.

Wybory w Izraelu odbędą się we wtorek 17 lutego. W sondażach największym poparciem cieszy się koalicja lewicy, natomiast rządzący Likud znajduje się na drugim miejscu. Prawdopodobna jest więc koalicja lewicy i ugrupowań liberalnych. Na kilkanaście procent głosów może liczyć natomiast lista mniejszości arabskiej.

na podstawie: thelocal.no