Nazareno De Angelis urodził się 31 lipca 1958 w Campotosto w Abruzzo, jednak od dzieciństwa dorastał w Rzymie. Już we wczesnej młodości interesował się polityką. W 1976 w wieku osiemnastu lat założył wraz z Roberto Fiore, Gabriele Adinolfi i Giuseppe Dimitri grupę Lotta Studentesca. Grupa szybko rozwinęła się i przekształciła w organizację Terza Posizione (Trzecia Pozycja). Wysportowany i wyróżniający się odwagą Nazareno został komendantem oddziału bojowego Trzeciej Pozycji. Nanni zawsze stał w pierwszym szeregu, wielokrotnie uczestnicząc w starciach z lewakami i policją. Bywał ranny i sam nie pozostawał dłużny przeciwnikom. Jego życiowym mottem były słowa: „Mogę upaść raz, dwa, tysiąc razy, lecz zawsze wstanę by walczyć – jako wolny człowiek”. Jednocześnie Nazareno kontynuował studia i brał udział w rozgrywkach włoskiej ligi futbolu amerykańskiego.
Rankiem 4 października 1980 roku Nanni wraz ze swoim przyjacielem, Luigi Ciavardini, zmierzał na zebranie aktywistów Trzeciej Pozycji. Niedaleko wyznaczonego miejsca spotkania Nanni zauważył grupę umundurowanych policjantów. Było jasne, że ktoś wsypał. Przyjaciele postanowili uciec, zostali jednak otoczeni przez ubranych po cywilnemu agentów. Już przy aresztowaniu Nanni został kilkakrotnie uderzony, a na komisariacie zaczęło się regularne bicie i poniżanie. Pomimo tortur, oskarżony o działalność terrorystyczną Nanni nie przyznał się do winy i nie wydał żadnego z towarzyszy.
Dzień później, 5 października, przewieziono go do szpitala. Lekarze stwierdzili konieczność hospitalizacji z powodu ciężkiego pobicia, mimo to policja odwiozła Nanniego do więzienia. Kilka godzin później znaleziono go powieszonego w celi. Rodzina i przyjaciele Nazareno De Angelis nigdy nie uwierzyli w policyjną wersję o samobójstwie, twierdząc, że został on zamordowany.
Choć winnych jego śmierci funkcjonariuszy nie ukarano, inny los spotkał człowieka, który wydał Nanniego policji. Rok później, zdrajca – Marco Pizzari – został zastrzelony przez komando Nuclei Armati Rivoluzionari (Zbrojne Komórki Rewolucyjne – NAR).
Fala policyjnych represji nie oszczędziła również rodziny Nanniego. Jego młodszy brat – Marcello De Angelis, również działacz TerzaPosizione, przez wiele lat musiał ukrywać się poza granicami Włoch. Obecnie jest muzykiem znanego na scenie nacjonalistycznej zespołu 270 bis. Jeden ze wzruszających utworów, z którym można zapoznać się poniżej, poświęcił on zamordowanemu bratu.
Każdego roku nacjonaliści przypominają o Nannim licznymi manifestacjami: