„Dobrodziejstwa” lansowanego przez liberałów multikulturalizmu zaskakują z dnia na dzień. Muzułmanie gwałcący nieletnie dziewczynki w Anglii, muzułmanie niszczący przedmieścia Paryża, muzułmanie handlujący narkotykami. To tylko kilka głośniejszych przykładów. Zagrożenie ze strony islamu jest też związane z agresywną ekspansją kulturową, prowadzoną przez wyznawców tej religii.
W zachodnich sklepach coraz trudniej kupić wieprzowinę, coraz więcej produktów mięsnych jest oznaczonych jako żywność halal, pochodząca z rytualnego uboju, coraz więcej brytyjskich szkół wycofuje ze stołówek tradycyjną żywność. To jednak nie wszystko. Po ulicach Londynu zaczęły właśnie krążyć patrole młodych muzułmanów pilnujące, by przechodnie przestrzegali prawa szariatu w rejonach, które uważają za „swoje”.
Na celowniku znajdują się osoby pijące alkohol lub ubrane w „nieodpowiedni” według muzułmanów sposób. Nagrania z ich „interwencji” pojawiają się w internecie, młodzi imigranci informują angielskich przechodniów, że znajdują się w „strefie muzułmańskiej”, w której nie wolno pić alkoholu.
Działania młodych islamistów potępił szef Fundacji Ramadhan Muslim. W jego opinii, wyznawcy islamu zamieszkujący Wielką Brytanię są zobowiązani do przestrzegania miejscowego prawa i nie mogą zmuszać nikogo do przestrzegania praw szariatu. Autorzy filmu są jednak innego zdania. Sprawą zainteresowała się londyńska policja.
Poniżej jedno z nagrań zamieszczonych w serwisie YouTube, przedstawiające działania islamskich radykałów: