Prezydent Zimbabwe, Robert Mugabe, powiedział, że z zadowoleniem przyjmie ponowne zaangażowanie Zachodu w inwestycje w jego kraju. Jest to pierwsze tego typu oświadczenie Mugabe od ponad dekady. Prezydent Zimbabwe postawił bowiem na zerwanie więzi z „kolonizatorami” i „zwrócenie bogactwa rdzennej ludności”. Szereg reform, które wprowadzono w tym celu zaowocowały załamaniem gospodarki kraju, wycofaniem inwestycji, wyjazdem części doświadczonych, białych farmerów i załamaniem sektora rolniczego.
Za reformami tymi kryło się dyskryminowanie białych rolników oraz ich wywłaszczenie. Wprowadzono ustawy na mocy których odbierano białym farmy i przekazywano je czarnym mieszkańcom Zimbabwe. Większość z przekazanych im farm upadła z braku doświadczenia w kierowaniu wielki komercyjnymi gospodarstwami. Doprowadziło to m.in. do utraty wielu miejsc pracy a także głodu.
Mugabe konsekwentnie realizował politykę wywłaszczania białych, co imponowało radykałom skupionym wokół Afrykańskiego Frontu Narodowego z sąsiedniej RPA a zwłaszcza młodzieżówce tej partii, która domagała się podobnych rozwiązań w ich kraju.
Po latach Mugabe przyznaje, że prowadzenie takiej polityki było błędne i znów zaprasza zachodnich inwestorów w tym Międzynarodowy Fundusz Walutowy i Bank Światowy. Zapowiedział zmiany przepisów inwestycyjnych mające na celu ratowania upadającej gospodarki kraju, który niegdyś był jednym z największych afrykańskich eksporterów żywności. Planowane inwestycje mają objąć m.in. rolnictwo (ze wskazaniem na uprawę bawełny) oraz górnictwo.
Już w 2013 roku Międzynarodowy Fundusz Walutowy rozpoczął program monitorowania Zimbabwe pod kątem inwestycji, był to pierwszy formalny kontakt z tym krajem od ponad dziesięciu lat.
Mugabe, który rządzi byłą brytyjską kolonią od 1980 roku zapowiedział powołanie urzędu walczącego z korupcją o którą często oskarżany był zarówno on sam jak i jego partia ZANU-PF i urzędnicy. Był on oskarżany także o łamanie praw człowieka, likwidowanie i uciszanie opozycji.
na podstawie: timeslive.co.za