Ministerstwo Spraw Zagranicznych zrezygnowało z przekazania kolejnej transzy pieniędzy na programy dla ukraińskich sadowników, którzy mieli dzięki nim rozwijać swoje uprawy i tworzyć silne gospodarstwa rolne. Rządzący wycofali się z kontrowersyjnego wsparcia finansowego pod presją NSZZ „Solidarności” Rolników Indywidualnych, sprzeciwiającej się tworzeniu konkurencji dla polskich plantatorów malin za pieniądze podatników.
Na początku lipca branżowe media poinformowały, że „Stowarzyszenie Integracja Europa – Wschód” z Kielc oraz wołyńska obwodowa organizacja społeczna „Fundacja rozwoju lokalnego” z Łucka otrzymują pieniądze od polskiego resortu spraw zagranicznych, które przeznaczone są na rozwój rolnictwa na Ukrainie. Tym samym za pieniądze polskich podatników ukraińscy rolnicy mieli uczyć się efektywnego i taniego gospodarowania, a także łączenia się w kooperatywy.
Przeciwko tej decyzji protestowały jednak organizacje polskich sadowników i plantatorów, które sprzeciwiały się dotowaniu za pieniądze polskich podatników konkurencji dla krajowego rolnictwa. Wsparcie dla Ukraińców, którzy nie muszą przestrzegać norm produkcyjnych narzucanych Polsce przez Unię Europejską, mogłoby bowiem dobić rolnictwo w naszym kraju. W tej chwili przeżywa ono poważne problemy z powodu niskich stawek za owoce, nie pokrywających nawet kosztów ich produkcji.
Protest NSZZ „Solidarności” Rolników indywidualnych przyniósł jednak skutek, dlatego związek poinformował na swojej oficjalnej stronie, że rządzący wycofali się ze szkodliwego pomysłu. Tym samym Ukraińcy nie otrzymają kolejnej transzy pieniędzy, dzięki którym mieli oni zakupić odpowiednie sadzonki oraz założyć wspomnianą już kooperatywę.
Na podstawie: solidarnoscri.pl.