Kondycja Sojuszu Północnoatlantyckiego była głównym tematem wywiadu, jakiego niemieckiemu dziennikowi „Die Welt” udzielił premier Mateusz Morawiecki. Skrytykował on dotychczasową postawę Niemiec i Francji, którego jego zdaniem działają na szkodę NATO z powodu niedotrzymywania wymogów dotyczących wydatków na obronność.
Według szefa rządu jednym z największych problemów współczesnej Unii Europejskiej ma być krytyka Stanów Zjednoczonych, dlatego „z troską obserwuje rosnące nastroje antyamerykańskie w niektórych państwach unijnych”. Według Morawieckiego bez USA nie jest bowiem możliwe przeciwstawienie się „rosyjskim atakom hybrydowym i rosnącym wpływom Chin”. Przy okazji wypowiedział się on krytycznie o możliwości współpracy z chińskim koncernem Huawei, ponieważ wolałby rozwijać technologię G5 z Francją i Niemcami.
Oba te kraje są jednak krytykowane przez polityka Prawa i Sprawiedliwości, ponieważ jego zdaniem nie spełniają one wymogów związanych z ich obecnością w Sojuszu Północnoatlantyckim. „Jeśli NATO coś dolega, to wynika to z braku zaangażowania niektórych członków. Między innymi Francja i Niemcy, jak dotąd, nie dotrzymały własnych obietnic wydawania dwóch procent PKB na obronę. Jak w takiej sytuacji NATO ma spełniać oczekiwania?” – żalił się Morawiecki.
„Na wschodzie Europy odczuwamy wzmocnienie współpracy w dziedzinie obronności. (…) Ważne jest dla nas, by Berlin bardziej uwzględniał obawy sojuszników NATO ze Wschodu niż robi to Francja” – dodawał premier, który skrytykował jednocześnie francuskiego prezydenta Emmanuela Macrona za jego wypowiedzi dotyczące „śmierci mózgowej” tego sojuszu wojskowego.
Na podstawie: welt.de, rmf24.pl.