rapeCoraz więcej Polek opowiada swoje życiowe dramaty związane z ich życiem z muzułmanami. Na stronie polskiej ambasady w Tunisie znalazły się listy z prośbą o pomoc.

Jeden z nich traktuje o związku z muzułmaninem, który pod pozorem bycia dobrym i romantycznym mężczyzną zajmował się oszukiwaniem turystek z Europy, a także handlem narkotykami. Oszukana kobieta uciekła do Polski, jednak dalej otrzymuje groźby od owego osobnika.

Następny list odnosił się do sytuacji kobiety, która posiada dziecko z Tunezyjczykiem. Według prawa obowiązującego w tym kraju nie może wywieźć swojego dziecka z Tunezji, a wszelkie próby kontaktu z dzieckiem skutecznie torpeduje ojciec. Polskie służby są bezradne wobec tunezyjskiego ustawodawstwa mówiącego, iż tylko ojciec może wyrazić zgodę na przekroczenie granicy przez dziecko. Również tamtejsze sądy zawsze stają po stronie swoich obywateli.

Tylko te dwa przypadki stanowią jasny i klarowny dowód na to, że wszelkie kontakty z przedstawicielami tak obcych dla nas kultur są bezcelowe i prowadzą do ludzkich nieszczęść. Tunezyjczycy wykorzystują także małżeństwa z Polkami dla zalegalizowania swojego pobytu na terenie UE i szybko porzucają lekkomyślne partnerki, pragnące przeżyć swoją „egzotyczną przygodę”.

Większość listów Polek związanych z Tunezyjczykami przeczytać można tutaj.

na podstawie: tunis.msz.gov.pl

 

Komentarz z przymrużeniem oka: