Minister zdrowia Konstanty Radziwiłł opowiedział się za zmianą obecnych przepisów, które jego zdaniem ograniczają możliwość ściągania medyków zza naszej wschodniej granicy. Według członka rządu Beaty Szydło, potrzebna jest przede wszystkim większa liczba lekarzy, ponieważ spora część z nich już wyjechała z naszego kraju. Wiadomo jednak, że presja ze strony obywateli Białorusi i Ukrainy może zmniejszyć obecne oczekiwania wzrostu płac ze strony medyków.
Radziwiłł wystąpił w pierwszym programie Telewizji Polskiej, a w trakcie rozmowy stwierdził, iż naszemu krajowi potrzeba więcej lekarzy, ponieważ wciąż większa ich liczba wyjeżdża z Polski niż do niej wraca. Minister zdrowia zaznaczył przy tym, iż obecnie podjęto działania dotyczące chociażby zwiększenia popularności studiów medycznych, stąd też w tym roku kształcenie rozpoczęło o blisko półtora tysiąca więcej studentów niż przed ponad rokiem.
Szef resortu zdrowia chce jednak zwiększyć liczbę medyków poprzez przyjęcie większej ilości imigrantów zza naszej wschodniej granicy. Według Radziwiłła konieczne jest więc poluzowanie obecnych przepisów, które ograniczają możliwość zatrudnienia specjalistów z Białorusi i Ukrainy, przy czym minister w rządzie Beaty Szydło stara się maskować swoje rzeczywiste intencje słowami o osobach polskiego pochodzenia praktykujących wspomniany zawód w państwach danego Związku Radzieckiego.
Ściągnięcie osób z Białorusi i Ukrainy miałoby przy tym być obwarowane określonymi warunkami, a więc do Polski mieliby trafiać jedynie najlepsi lekarze ze Wschodu, aby byli oni w stanie zapewnić odpowiedni stopień bezpieczeństwa polskim pacjentom. Radziwiłł już w zeszłym tygodniu poinformował o przeprowadzanych analizach prawa innych państw w zakresie ściągania obcokrajowców do służby zdrowia, co rzekomo nie miało być związane z ostatnimi wydarzeniami w służbie zdrowia.
Tymczasem dalej trwa protest lekarzy rezydentów, którzy domagają się podwyżek swoich uposażeń. Ostatni sondaż w tej sprawie nie jest przy tym optymistyczny dla obecnej władzy, ponieważ wynika z niego, że 63 proc. respondentów opowiada się po stronie medyków w ich sporze z rządem, a przeciwko ich żądaniom występuje tylko 30,7 proc. badanych. Niektórzy krytycy obecnych działań resortu zdrowia wskazują więc, iż napływ imigrantów ma powstrzymać presję płacową ze strony lekarzy.
Na podstawie: forsal.pl, rp.pl.