28 lutego 1975 roku w Rzymie rozegrały się tragiczne wydarzenia, które sprawiły, że młody grecki student stał się męczennikiem włoskiego ruchu narodowo-rewolucyjnego. Tego dnia komuniści zorganizowali demonstrację solidarności z „antyfaszystami” oskarżonymi o brutalny mord na dwójce dzieci działacza Movimento Sociale Italiano, Mario Mattei. Oburzeni nacjonaliści nie pozostają bierni. Walki między komunistami a nacjonalistami trwały już od samego rana.
Po serii gwałtownych starć w okolicach sądu, pod którym odbywała się lewacka demonstracja, grupy „antyfaszystów” przemieszczają się ulicą Ottaviano w stronę rzymskiej dzielnicy Prati, gdzie w miejscowym biurze Movimento Sociale Italiano zebrali się nacjonaliści. Jest godzina 13:15 gdy komuniści rozpoczynają atak. Kilkuset uzbrojonych lewicowych bojówkarzy przeciwko dwudziestu pięciu młodym ludziom schronionym w biurze MSI.
Komuniści rozdzielają się na dwie grupy i okrążają budynek, po czym obrzucają wejście do biura koktajlami mołotowa. Budynek zaczyna płonąć. Dziewięciu nacjonalistów próbuje wybiec na ulicę, jednak dym i płomienie blokują im drogę. W tym czasie bojówkarze otwierają ogień z pistoletów w stronę ludzi usiłujących opuścić budynek. Jednemu z nacjonalistów (według niektórych relacji był to Mikis) udaje się zamknąć drzwi, co ratuje pozostałych przed ostrzałem.
W związku z zablokowaniem głównego wejścia nacjonaliści próbują wydostać się z płonących pomieszczeń zapasowym wyjściem wiodącym przez podwórko na plac Risorgimento. Udaje im się to i nacjonaliści wybiegają na ulicę Ottaviano. Jednak tam czeka już na nich druga grupa lewaków. Kilku komunistów, wśród nich Alvaro Lojacono, otwiera krzyżowy ogień z pistoletów. Młodzi ludzie usiłują schronić się za zaparkowanymi samochodami. Bezskutecznie… Jedna z kul trafia w głowę Mikisa Mantakasa.
Po dokonaniu zbrodni komuniści uciekają z miejsca wypadków. Przyjaciele usiłują pomóc Mikisowi. Jest już jednak za późno… Co prawda ambulans odwozi go do szpitala, jednak po dwóch godzinach agonii Mikis umiera z wykrwawienia.
W chwili śmierci Mikis miał zaledwie 23 lata. W młodzieżówce MSI – Froncie Narodowej Akcji Uniwersyteckiej (Fronte Universitario d’Azione Nazionale) działał dopiero od kilku miesięcy, dał się już jednak poznać jako przyjacielski, pełen zapału i ideałów młody człowiek.
Jego morderca – Alvaro Lojacono, członek komunistycznej grupy Potere Operaio miał już na sumieniu kilka politycznych zabójstw. Lojacono dzięki swojemu ojcu – wpływowemu przedsiębiorcy, udało się uniknąć odpowiedzialności za śmierć Mikisa. Sąd pierwszej instancji uniewinnił go „z braku dowodów”. Gdy po kilku latach wznowiono proces i uznano jego winę, udało mu się uciec z Włoch. Po pewnym czasie Lojacano uzyskał „azyl polityczny” w Szwajcarii, gdzie żyje na wolności.
Pamięć o śmierci Mikisa trwa do dziś. Co roku włoscy i greccy nacjonaliści zbierają się na marszu pamięci, by wspólnie oddać Mu hołd.
Można zabić człowieka, ale nie ideały, w które wierzył! Mikis Mantakas – presente! Mikis Mantakas – pamiętamy!