newgmosenatNiemiecka kanclerz Angela Merkel opowiada się za zezwoleniem na uprawę genetycznie modyfikowanej kukurydzy na terenie Unii Europejskiej. Interes amerykańskich koncernów jest dla niej ważniejszy niż opinia Niemców – według sondaży prawie 88% z nich ma wątpliwości dotyczące upraw tego typu.

Dzisiaj ministrowie rolnictwa Unii Europejskiej mają debatować nad zatwierdzeniem upraw kukurydzy linii 1507. Od 2001 roku o jej wprowadzenie na unijny rynek walczą amerykańskie koncerny. Jeden z nich, Dupon, odwołał się nawet do Sądu Unii Europejskiej w Luksemburgu, dlatego Komisja Europejska postanowiła rozpatrzeć w końcu jego wniosek o wejście na rynek. Zdanie wewnątrz UE w sprawie upraw GMO jest podzielone, jednak amerykańskie lobby może liczyć na poparcie niemieckiej kanclerz Angeli Merkel.

Szefowa niemieckiej chadecji opowiada się za wejściem kukurydzy na rynek, mimo sprzeciwu Niemców. Według sondaży, ponad 88% z nich ma wątpliwości co do upraw tego typu. Rozbieżności w sprawie GMO pojawiły się również wewnątrz niemieckiej wielkiej koalicji. Minister rolnictwa Hans-Peter Friedrich z koalicyjnej Unii Chrześcijańsko-Społecznej, sprzeciwia się uprawom roślin GMO i postulował, aby niemieckie kraje federalne mogły decydować w tej sprawie same, co działało by w interesie CSU która rządzi Bawarią.

na podstawie: spiegel.de, dw.de.