Ponad sześćdziesięcioletnia kobieta z amerykańskiego stanu Nebraska urodziła dziecko swojemu synowi i jego homoseksualnemu partnerowi. Wcześniej na jej zapłodnienie zgodzili się „endokrynolodzy reprodukcyjni”, którzy po serii badań uznali, że starsza kobieta jest zdrowa i będzie w stanie bez problemu sprostać wyzwaniu w postaci ciąży.
Homoseksualne „małżeństwo” Matthew Eledge’a i Elliota Dougherty miało ogłosić swojej rodzinie, że podejmie starania, aby móc posiadać swoje własne dziecko. Matka jednego z dewiantów, 61-letnia Cecile, miała zaproponować, iż sama zostanie surogatką, ponieważ dobrze wspominała bycie w ciąży z trójką swojego własnego potomstwa. Początkowo para pederastów uznała to jako żart, ale innego zdania był jeden z „endokrynologów reprodukcyjnych”.
Dr Carolyn Maud zdecydowała więc przeprowadzić starszej kobiecie serię badań w postaci cytologii, badania krwi, testu cholesterolowego, testu wysiłkowego, mammografii oraz badania USG – wszystkie one wykazały, że 61-latka z Omaha w amerykańskim stanie Nebraska bez problemu może sprostać wyzwaniu w postaci ciąży.
Ostatecznie 26-letnia siostra „męża” Eledge’a oddała kilka swoich komórek jajowych, zaś jej jajeczka zapłodniono spermą homoseksualisty, aby następnie zapłodniona została nimi jego matka, która przed kilkoma dniami urodziła dziewczynkę.
To nie pierwszy tego typu przypadek. W 1987 roku w Republice Południowej afryki 48-letnia Pat Anthony urodziła trzy własne wnuki biologiczne jako trojaczki. Później w jej ślady poszło wielu innych starszych ludzi w Stanach Zjednoczonych oraz na całym świecie, zaś przed trzema laty swoje wnuki urodziła 67-letnia Greczynka, która od tamtej pory jest najstarszą znaną na świecie surogatką.
Na podstawie: buzzfeednews.com, wp.pl.