Podczas gdy Unia Europejska wymaga od Francji aby ta przyjmowała coraz więcej kolorowych imigrantów, kraj ma już zdecydowanie dość takiego stanu rzeczy, a napięcia etniczne narastają z roku na rok – twierdzi Marine Le Pen, przewodnicząca francuskiego Frontu Narodowego i córka założyciela tej frakcji, słynnego Jean-Marie Le Pena.
W wywiadzie dla RT Marine Le Pen stwierdziła między innymi, że Unia Europejska rozwija się na koszt Francji: „straciliśmy kontrolę nad własnym terytorium, walutą, prawodawstwem. Nie mamy prawa decydować, kto może tu przybyć, lub kto może zostać w naszym kraju. Wymuszają na nas dyrektywy bez żadnej konsultacji z narodem. Wszystko to niszczy gospodarkę i zniechęca zagranicznych inwestorów.” Według Marine Le Pen, Unia Europejska, tłumacząc się „niskim przyrostem naturalnym” ma zamiar wtłoczyć do Francji 150 milionów imigrantów przez najbliższe 30 lat. „Lepiej zachęćmy ludzi do posiadania dzieci, tak jak to ma miejsce wszędzie indziej na świecie, zamiast zapraszać imigrantów” – uważa.
„Imigracja to zorganizowana podmiana naszej populacji. Zagraża naszemu przetrwaniu. I tak nie mamy środków do integracji tych, którzy już tu są. Rezultatem jest niekończący się konflikt kulturowy.” Le Pen, która w swej prawniczej karierze występowała w obronie imigrantów, twierdzi, że nie nienawidzi samych imigrantów, a jedynie jest przeciwko nieustannemu ich napływowi. „Można być przeciwko imigracji, walczyć z nią, tamować, ale nie nienawidzić samych imigrantów jako jednostek. Ja rozumiem, że pragną znaleźć tu lepszą przyszłość. Ale szczerze mogę im powiedzieć – nie znajdziecie tu lepszej przyszłości” – dodaje przewodnicząca FN.
Według niej, żadna społeczność nie może odseparować się od państwa, wprowadzając własne prawa i przywileje. Każdy musi dostosować się do francuskiego sposobu życia, zwyczajów, tradycji i praw, bez żadnych wyjątków – co jest oczywistym przytykiem do zamkniętych muzułmańskich enklaw, forsujących w swym środowisku, ale również i na jego zewnątrz, typowo arabskie zwyczaje i zasady, będące w jawnej sprzeczności z francuskim i ogólnie rzecz biorąc europejskim dorobkiem kulturowym.