Socjalliberalny kandydat na prezydenta Francji Emmanuel Macron zapowiedział, że zakończy obowiązywanie umów promujących w jego kraju inwestycje z Kataru. Macron uważa bowiem, że Katar i Arabia Saudyjska odgrywają niechlubną rolę w sprawie finansowania międzynarodowych grup terrorystycznych.
W rozmowie ze stacją telewizyjną BFMTV Macron stwierdził, że jako prezydent Francji doprowadzi do zakończenia obowiązywania umów i porozumień faworyzujących Katarczyków i ich kapitał. Socjalliberalny kandydat na najwyższy urząd w V Republice stwierdził, iż Katar oraz Arabia Saudyjska odgrywają podejrzaną rolę w stosunkach międzynarodowych oraz z powodu braku finansowej przejrzystości mogą finansować organizacje terrorystyczne. Macron dodał, że były centroprawicowy prezydent Nicolas Sarkozy w ciągu pięciu lat swojego urzędowania popadł w tym zakresie w duże samozadowolenie.
Macron zwrócił uwagę, iż często mówi się o prywatnych, a nie rządowych środkach finansowych obu reżimów, ale najczęściej istnieją tutaj bezpośrednie powiązania. Eksperci wskazują, że słowa kandydata na prezydenta Francji dotyczą przede wszystkim francusko-katarskiej umowy o unikaniu podwójnego opodatkowania, która została podpisana w 1990 i zmieniona w 2008 roku. Jest ona bowiem niezwykle korzystna dla katarskich inwestorów, ponieważ stawia ona Francję w pozycji ich raju podatkowego, czego przykładem może być choćby brak opodatkowania od zysków kapitałowych uzyskiwanych przez państwo Katar i jego obywateli.
Przed dwoma laty pytanie na temat katarskich funduszy zadał rządowi jeden z posłów Partii Socjalistycznej, stąd wiadomo obecnie, że budżet państwa traci na podobnych porozumieniach blisko 150 milionów euro rocznie.
Na podstawie: lefigaro.fr, capital.fr.