Grupy lobbystyczne polskich przedsiębiorców oraz „organizacje praw człowieka” wystosowały specjalny list, w którym domagają się od rządzących zmian w sprawie warunków zatrudniania obcokrajowców. Mieliby oni więc otrzymywać dużo dłuższe pozwolenia na pracę w naszym kraju, natomiast Państwowa Inspekcja Pracy straciłaby swoje funkcje śledcze i nie mogła sprawdzać legalności zatrudnienia imigrantów.
List skierowany do minister przedsiębiorczości Jadwigi Emilewicz oraz minister pracy, rodziny i polityki społecznej Elżbiety Rafalskiej podpisały organizacje Business Center Club, Krajowa Izba Gospodarcza, Związek Przedsiębiorców i Pracodawców, Fundacja Centrum Badań Migracyjnych, Fundacja Polskie Forum Migracyjne, Helsińska Fundacja Praw Człowieka, Inicjatywa Chlebem i Solą, Instytut Spraw Publicznych, Stowarzyszenie Homo Faber, Stowarzyszenie Interwencji Prawnej, Stowarzyszenie na Rzecz Integracji Społeczeństwa Wielokulturowego.
Wszystkie wyżej wymienione grupy lobbystyczne domagają się przede wszystkim większej swobody dla pracowników pochodzących zza granicy. Z tego powodu chcą, aby nie byli oni przywiązani do jednego miejsca pracy i w razie utraty zatrudnienia w ściągającej ich firmie nie byli automatycznie zmuszeni do opuszczenia kraju. Ponadto lobbyści domagają się uznania legalności pobytu obcokrajowca już po złożeniu przez niego odpowiedniego wniosku, a nie po wcześniejszym zaakceptowaniu go przez odpowiednie urzędy.
Najbardziej bezczelną z propozycji pracodawców oraz „organizacji praw człowieka” jest jednak pozbawienie Państwowej Inspekcji Pracy funkcji kontrolnych i śledczych. Miałaby ona zajmować się więc pomocą przedsiębiorstwom zatrudniającym imigrantów, ale nie sprawdzałaby ona już legalności pobytu cudzoziemców i nie karałaby ich za pracę bez odpowiednich zezwoleń.
Na podstawie: businessinsider.com.pl.