Litewski sąd w Kłajpedzie uznał, że swastyka stanowi istotną część kulturowej spuścizny kraju, nie można zatem sprowadzać jej jedynie do symbolu nazistów. Orzeczenie zakończyło trwający trzy miesiące proces czterech mężczyzn, którzy zaprezentowali wizerunek swastyki podczas niepodległościowej parady w tym mieście. „Nie jest to atrybut nazistowski, ale wartościowy symbol bałtyckiej kultury, starożytny symbol naszych przodków, który został skradziony i podstępnie wykorzystany przez innych ludzi” – powiedział podczas procesu jeden z obrońców.
Agencja informacyjna Regnum przypomina, że wcześniej swastyka eksponowana była na Litwie m.in. z okazji obchodów 1 maja, raz nawet przed pałacem prezydenckim w Wilnie. Taki wyrok sądu nie mógł nie spotkać się z natychmiastową reakcją organizacji powołanych do „zwalczania antysemityzmu”, które od lat starają się, by symbol swastyki (podobnie jak rzymski salut) kojarzony był wyłącznie z III Rzeszą.
Natychmiast zareagował dyrektor Centrum Wiesenthala w Jerozolimie, Efraim Zuroff, który powiedział, że wyrok ten jest „oburzający” i może doprowadzić do „zwiększenia częstotliwości używania nazistowskiej symboliki przez ultra-nacjonalistów litewskich”. W wydanym oświadczeniu Zuroff pisze: „Zezwolenie na wykorzystanie swastyki wysyła jasny sygnał do lokalnych mieszkańców represjonowanych przez nazistów, że nie są dłużej mile widziani w miejscu ich urodzenia”. Według niego, decyzja sądu „faworyzuje oprawców a nie ofiary”. Zuroff nie odniósł się w jakikolwiek sposób do argumentów o roli swastyki w europejskiej kulturze, wezwał natomiast niezawisły sąd do natychmiastowej zmiany decyzji tak szybko jak to możliwe.