Lider Hamasu Isma’il Hanijja zabrał głos w sprawie trwającej wciąż operacji „Powódź Al-Aksa”. W jego ocenie palestyńskiemu ruchowi oporu udało się zaskoczyć Izrael i wyprowadzić go z równowagi, prowadząc bitwę na terytoriach zajmowanych przez wroga. Jednocześnie zadeklarował, że kończy się „cykl powstań i rewolucji”, bo należy wyzwolić palestyńskie ziemie i uwolnić bojowników z izraelskich więzień.

Po raz pierwszy szef Biura Politycznego Hamasu zabrał głos w sobotę rano, już po rozpoczęciu ofensywy Hamasu i sojuszniczych ugrupowań. Stwierdził wówczas, że powodem operacji jest zachowanie żydowskich ekstremistów, w ostatnim czasie nasilających swoje ataki na święty dla muzułmanów meczet Al-Aksa we Wschodniej Jerozolimie.

Hanijja popołudniu wygłosił kolejne przemówienie. Zauważył w nim, że palestyński ruch oporu zaskoczył Izrael i wprowadził go z równowagi w zaledwie kilka minut, gdy „przeniósł bitwę w serce okupanta”. Świadczą o tym liczne zdjęcia, przedstawiające upokarzające dla syjonistów sceny zajmowania ich miejscowości i baz wojskowych.

Zdaniem lidera Hamasu, operacja „powódź Al-Aksa” powinna zakończyć „cykl powstań i rewolucji”, a trwająca bitwa powinna doprowadzić do wyzwolenia Palestyny i wypuszczenia więźniów z izraelskich zakładów karnych. Wezwał więc wszystkich Arabów i muzułmanów do „zaangażowania w tę bitwę”.

Wcześniej na temat postępów operacji wypowiedział się wiceszef Biura Politycznego Hamasu, Saleh Al-Arouri, informując między innymi o pojmaniu przez palestyńskich bojowników kilku wyższych rangą oficerów Izraelskich Sił Obronnych. Poinformował on także o planowanym w najbliższych tygodniach syjonistycznym ataku na Strefę Gazy i Zachodni Brzeg.

Na podstawie: palinfo.com, aljazeera.net.