Przedstawiciele Libanu nie przyjadą na zaczynającą się jutro w Warszawie konferencji poświęconej sprawom Bliskiego Wschodu, która według jej rzeczywistych gospodarzy będzie jednoznacznie wymierzona w Iran. Libański minister spraw zagranicznych Dżubran Bassil oświadczył więc, że jego kraj nie jest zainteresowany szczytem, ponieważ weźmie w nim udział premier Izraela i będzie ona jednoznacznie ukierunkowana.
Szef libańskiej dyplomacji spotkał się wczoraj w Bejrucie ze swoim irańskim odpowiednikiem, Mohammadem Dżawadem Zarifem. Podczas wspólnej konferencji Bassil zapowiedział, iż dyplomaci z Libanu nie pojawią się jutro i pojutrze na konferencji organizowanej w Warszawie, co spowodowane jest obecnością na niej Izraela oraz antyirańskim wydźwiękiem całego szczytu. Dodatkowo władze w Bejrucie nie akceptują podziałów tworzonych przez uczestników spotkania.
Stanowisko Libanu pochwalił minister spraw zagranicznych Iranu. Zdaniem Zarifa utworzony prawie dwa tygodnie temu nowy rząd tego kraju odniesie sukces, zaś Teheran będzie wspierał Bejrut na wszystkich możliwych płaszczyznach, o ile oczywiście libańskie władze będą potrzebowały określonych form pomocy. Dyplomata dodał, że nie istnieje żadne międzynarodowe prawo, które mogłoby uniemożliwić libańsko-irańską współpracę.
Obaj dyplomaci zgodzili się ze sobą również w kwestii wojny w Syrii, dlatego zgodnie z wolą syryjskiego rządu kraj ten powinny opuścić wszystkie siły, jakie przebywają w nim bez zgody władz w Damaszku.
Na podstawie: english.alarabiya.net, israelnationalnews.com.