Niemiecki tygodnik polityczny „Focus” opisał podróż socjaldemokratycznego senatora Andreasa Geisela po jednej z dzielnic Berlina, cieszących się coraz gorszą sprawą z powodu masowej przestępczości i handlu narkotykami. Lewicowy polityk w rozmowie z gazetą stwierdził, że nie ma złudzeń, iż to co zobaczył z pewnością nie kwalifikuje się pod pojęcie folkloru, ale wspomniane problemy zamierza rozwiązywać nie poprzez egzekwowanie prawa, lecz poprzez transfer pieniędzy i politykę zdrowotną.

W podróży po dzielnicy Neukölln na południu Berlina samorządowcowi z Socjaldemokratycznej Partii Niemiec (SPD) towarzyszą funkcjonariusze policji oraz miejscowy koordynator do spraw bezpieczeństwa. Geisel chciał przekonać się na własne oczy jak wygląda życie w tej części niemieckiej stolicy, ponieważ na początku września trafiła ona na przysłowiowe pierwsze strony gazet, a pretekstem ku temu był kolejny brutalny mord będący elementem porachunków pomiędzy działającymi tam gangami arabskimi i kurdyjskimi.

Socjaldemokratyczny polityk mógł więc zobaczyć miejsce zbrodni i jego otoczenie, w którym roiło się od groźnie wyglądających młodych mężczyzn, uważnie obserwujących zwłaszcza wcześniej nieznane im osoby. Nieprzypadkowo zresztą policja w Neukölln porusza się tam tylko w kamizelkach kuloodpornych i z ciężką bronią, bowiem dzielnica jest miejscem opanowanym przez gangi zajmujące się głównie handlem narkotykami.

Geisel po podróży stwierdza w rozmowie z „Focusem”, iż „stracił złudzenia względem tego, co w przeszłości nazywał folklorem”. Lokalne władze starają się z kolei stworzyć sieć zależności pomiędzy instytucjami, dzięki którym policji ma być łatwiej kontrolować wydarzenia w tej dzielnicy. Sam lewicowy działacz uważa jednak, że lokalne problemy nie powinny być rozwiązywane przy pomocy policji, ale poprzez transfery pieniężne oraz poprawę funkcjonowania służby zdrowia…

Na podstawie: focus.de.