Priorytetem dla nowego lewicowego rządu Szwecji ma być walka z przestępczością. Premier Magdalena Andersson nie ukrywa, że jej kraj mierzy się z wieloma poważnymi problemami społecznymi, w tym przestępczością. Poza tym socjaldemokraci zamierzają zreformować państwo opiekuńcze, aby dawało ono więcej korzyści szwedzkim pracownikom.

Polityk Szwedzkiej Socjaldemokratycznej Partii Robotniczej (SAP) została szefem szwedzkiego rządu po raz drugi w ciągu kilku dni. W ubiegłym tygodniu zakończyła swoją misję… już po kilku godzinach, bo z koalicji rządowej po przeforsowaniu budżetu przygotowanego przez opozycję odeszli Zieloni. Ostatecznie wczoraj Andersson została faktyczną następczynią Stefana Löfvena.

Nowa premier Szwecji nie ukrywa, że kraj rządzony od 2014 roku przez lewicę przeżywa poważny kryzys społeczny. Z tego powodu Andersson zapowiedziała zwłaszcza skupienie się na kwestiach związanych z prawem i porządkiem. Chodzi głównie o brutalne formy przestępczości obecne na ulicach największych szwedzkich miast.

Szwecja ma pod tym względem nie tylko problem z handlem narkotykami czy drobnymi przestępstwami dokonywanymi głównie przez imigrantów. Na ulicach szwedzkich miast regularnie dochodzi bowiem do strzelanin, a w ostatnich latach rośnie także liczba zamachów bombowych.

To niejedyny obszar zainteresowania nowego lewicowego gabinetu. Andersson jest również znanym zwolennikiem wysokich podatków i rozbudowy państwa opiekuńczego. W związku z tym nowa premier zapowiada reformę dotychczasowego systemu, który ma zapewnić wszystkim pracownikom godne warunki życia.

Na podstawie: politico.com, dn.se, bbc.com.

fot. flickr.com.