W mediach pojawiają się sprzeczne informacje na temat muru, który ma stanąć na granicy Stanów Zjednoczonych i Meksyku. Dziennikarze twierdzą, że zapłacą za niego jednak amerykańscy podatnicy, natomiast Donald Trump pisze o późniejszym zwrocie pieniędzy za tą inwestycję przez Meksykanów.
Telewizja CNN poinformowała, powołując się na nieoficjalne źródła, że amerykański prezydent-elekt Donald Trump chce, aby za inwestycję zapłacili jednak tamtejsi podatnicy. Portal Politico i agencja informacyjna Associated Press twierdzą natomiast, iż rozpoczęły się już rozmowy między współpracownikami Trumpa i przedstawicielami Partii Republikańskiej w Kongresie, aby ustalić metodę finansowania muru na amerykańsko-meksykańskiej granicy z pieniędzy znajdujących się w amerykańskim budżecie. Na budowę takiej instalacji zezwalać ma odpowiednia ustawa uchwalona w 2006 r., lecz Republikanie obawiają się, że obstrukcję w tej sprawie będą prowadzić Demokraci.
Sam Trump zaprzeczył tym doniesieniom na swoim profilu na Twitterze. Napisał na nim, iż „nieuczciwe media nie podają, że pieniądze wydane na budowę Wielkiego Muru zostaną później zwrócone przez Meksyk!”. Tym samym amerykański prezydent-elekt miał potwierdzić swoje wcześniejsze obietnice, że to właśnie południowy sąsiad USA zapłaci za budowę wspomnianego ogrodzenia.
Budowa muru na amerykańsko-meksykańskiej granicy była jedną z głównych i najgłośniejszych obietnic Trumpa. Miliarder chce wybudować go w ramach polityki ograniczenia imigracji do Stanów Zjednoczonych. Szacuje się, iż w USA przebywa obecnie ok. 10 mln nielegalnych imigrantów a większość z nich to Meksykanie. Warto przy tym podkreślić, że mur i ogrodzenie istnieją już na niektórych odcinkach granicy obu państw.
Na podstawie: money.pl, breitbart.com.