13 grudnia kilkanaście minut po godzinie 19:00 z placu Wolnica wyruszył „Marsz pamięci”, zorganizowany przez miejscowy oddział Młodzieży Wszechpolskiej oraz lokalne stowarzyszenie Małopolscy Patrioci. Marsz zgromadził w szczytowym momencie ponad 300 osób i przeszedł z pl. Wolnica w stronę Wawelu, z przystankiem pod Krzyżem Katyńskim, dalej ulicą Grodzką i przez Rynek Główny (z kolejnym postojem), po czym ulicą Szewską i Karmelicką na plac Inwalidów, gdzie skończyły się chociażby krakowskie obchody rocznicowe ONR przed kilku laty.Na czele marszu, obok podobizny gen. Jaruzelskiego, co rusz „pozdrawianego” adekwatnie krzykiem z ponad 250 gardeł, pojawiły się transparenty organizatorów: Młodzieży Wszechpolskiej oraz Małopolskich Patriotów, a także baner delegacji ONR Podhale. W tłumie powiewało kilkadziesiąt białoczerwonych flag, dostrzec można było podobizny czerwonego generała i lokalny baner antytotalitarny. Zasób okrzyków, poza standardowymi „raz sierpem, raz młotem” czy „a na drzewach” został na szczęście urozmaicony, oczywiście w granicach tematyki 13 grudnia, dzięki czemu marsz nie był kolejnym nudnym antykomunistycznym zbiegowiskiem z trzema hasłami – tutaj spory plus dla organizatorów.
Przemarsz przez miasto w (na szczęście) skromnej asyście policji zajął nacjonalistom około 75 minut i nawet jak na małopolskie warunki był bardzo ubogi w jakiekolwiek incydenty ze strony komunistów, różowych liberałów, czy pospolitego lewactwa. Jednym z weselszych momentów marszu była sytuacja na ul. Karmelickiej. W stronę pochodu nacjonalistów posypały się z jednego z balkonów na 3-4 piętrze obelgi ze strony jakiegoś desperata, zapewne komunistycznych lub liberalnych poglądów. Delikwent tak szybko jak zaczął krzyczeć, tak równie szybko został spacyfikowany przez filigranowych rozmiarów kobietę i przemocą wciągnięty z powrotem do mieszkania. Tyle, nie licząc pojedynczego transparentu wywieszonego również na ul. Karmelickiej, było incydentów ze strony „postępowców”.
Po okolicznościowej przemowie i uroczystym odśpiewaniu hymnu narodowego w blasku rac, marsz został rozwiązany, a zebrani nacjonaliści bez problemów ze strony policji opuścili plac Inwalidów.
tekst i zdjęcia: SC