Podczas akcji zostały zablokowane wszystkie główne magistrale w obrębie gmin Zvečan, Kosovska Mitrovica, Zubin Potok i Leposavić – wyjawili organizatorzy. Według agencji ITAR-TASS, podobna akcja miała się odbyć we wtorkowy wieczór w rejonie monastyru Gračanica na południu Kosowa.
Aktywiści protestują również przeciwko działaniom „kosowskiej” policji, która 28 czerwca na granicy administracyjnej z Serbią w miejscowości Merdare napadła na serbskich obywateli udających się na historyczne obchody. W rezultacie rany odniosło wedle różnych źródeł od 30 do ponad 50 osób. Policjanci zabrali oraz zbezcześcili serbskie flagi i inne symbole narodowe oraz religijne.
Zaatakowana została grupa około 70 osób, która udawała się dwoma autokarami na obchody legendarnej Bitwy na Kosowym Polu z 1389 roku, podczas której wojska serbskiego księcia Lazara zatrzymały ofensywę armii imperium tureckiego. Bezpardonowa akcja policji albańskiej przeciwko serbskim patriotom miała być rzekomo spowodowana ich „agresywnym zachowaniem wobec policji i zwykłych obywateli oraz pijaństwem”, a przynajmniej tak twierdzi szef kosowskiego MSW. Dla każdego jednak, kto zna symboliczną doniosłość Bitwy Kosowskiej w serbskiej mentalności, absurdalnym jest twierdzenie, jakoby osobnicy udający się na obchody mieli być pijani.
Wskutek ostrzału nieuzbrojonej grupy serbskich patriotów przez albańską policję rany postrzałowe odniosło przynajmniej 6 osób, w tym jedna ciężkie. Kosowska strona twierdzi natomiast, jakoby nieuzbrojeni Serbowie w nierównej walce gołymi rękami i kamieniami przeciwko broni palnej zdołali ranić 30 (!) albańskich policjantów.
„Domagamy się, aby społeczeństwo międzynarodowe podjęło skrupulatne śledztwo w sprawie tego incydentu i wskazało winnych” – stwierdził w rozmowie z dziennikarzami Radeljko Nedeljković, po czym zapowiedział kolejne akcje blokowania dróg, w miarę potrzeby dalszego zwracania uwagi na sytuację w regionie.
na podstawie: newsru.com