Podobnie jak przy sprawie ACTA przeciętny Polak o sprawie poinformowany jest w sposób niewystarczający. Wspomniany IPRED to unijna dyrektywa mająca rzekomo na celu egzekwowanie praw autorskich, jak również innych praw własności (ogółem w jaki sposób karać za naruszenie praw autorskich, patentowych itd.).
Prace nad rewizją IPRED Komisja Europejska zaproponowała w roku 2011. Zostały one jednak zablokowane w związku z przetaczająca się w roku 2012 falą protestów przeciwko projektowi ACTA. Unijna regulacja dotycząca IPRED, podobnie jak miało być to w przypadku ACTA, ma zostać wcielona w życie „po cichu”, przy iluzji społecznych konsultacji.
W Polsce za dialog w tej sprawie z narodem odpowiedzialne jest Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Tymczasem projekt konsultacji społecznych w tej materii można śmiało zaklasyfikować jako farsę. Otóż nawet na stronie głównej wspomnianego ministerstwa nie pojawiła się informacja, iż konsultacje w sprawie rewizji IPRED mają miejsce. Zaproszono głównie organizacje reprezentujące środowiska twórcze m.in.: ZAiKS, ZPAV, FOTA, SFP.
W kontekście tym pojawia się wrażenie, iż podobnie jak w przypadku ACTA chodzi o usilne przepchnięcie IPRED w unijnych instytucjach. Sterowane konsultacje zaś mają dać jedynie iluzje społecznej akceptacji i legitymizacji wobec ich treści.
na podstawie: Dziennik Internautów